Helen Niestety nie mam hektarów. Na małych rabatach nie rażą pojedyńcze nasadzenia. Chociaż staram się robić potrójne i powtarzam niektóre byliny Myślę, że to wrażenie po zdjęciach. Niestety, trochę okłamują rzeczywistość Poza tym wiele roślin już przekwitło i w ich miejscu kwitną inne
Oj tak, głębia ostrości to moje ulubione narzędzie Twoje chyba też
BC jest śliczny i zdrowy, i nie ma kolców Trochę za wąski dla mnie, bo lubię szersze rozmiary róż. Pięknie pachnie. Niestety, podczas tych upałów słońce niemiłosiernie prażyło pączki i zapachu też prawie nie było.
Oj tam, oj tam, tego co przekwita, żółknie nie pokazuję po prostu. A rabaty mam zapchane na maksa, chwast się nie przeciśnie
Czy w ogrodzie można coś zepsuć? Chyba nie. U mnie co roku rabaty wyglądają trochę inaczej. Co roku któreś byliny trzeba dzielić, coś przesadzić, coś wypada po zimie albo za bardzo się wysieje
Kiedyś ktoś mi powiedział, że talent (do czegokolwiek) to tylko 20%, a reszta to pracowitość. Tak więc od lat wertuję książki, czasopisma i oglądam filmy ogrodnicze. Uczę się od koleżanek w pracy i od znajomych z Towarzystwa Bylinowego. Tutaj na O. też się uczę. I czasem jestem zła na siebie, że mam tak słabą pamięć i że szkoda, że nie jestem 25 lat młodsza. Wtedy nauka przychodziła mi z większą łatwością I tak się będę dalej uczyć, aż do końca
Tak więc żadnych koparek nie najmuj, tylko działaj Cały czas czekam na powstanie Twojego wątku
Twoje ślimaki to też mutanty, tak jak i koty
Nie wiem, czy nie mam mrozu w garażu. W zeszłym roku nie miałam, ale zima była łagodna. Muszę kupić termometr do garażu.
Agapanta i canne też chcę przezimować w garażu. Oby dały radę.
Kłącza kosmosu w cenie kwitnącej bylinki, więc albo je wysieję albo kupię gotowce w maju. Pewnie kupię, bo w przyszłym roku chcę więcej warzyw wysiać.
Rzeczywiście ziemię pod lawendy mam w miarę przygotowaną. Na początku rosła tam robinia. Po jej przesadzeniu rosły tam róża i byliny, a dopiero potem przyszła kolej na poletko lawendowe. W glinie mamy dużo kamieni już z natury, tak więc jest to glina przepuszczalna. Nawiozłam tam jeszcze dwie albo trzy taczki piasku i przemieszałam na głębokość szpadla. Pomiędzy lawendą są otoczaki, które ograniczają parowanie. To wszystko
Canna zostaje w donicy i mam nadzieję, że uda się ją przezimować. Jeśli nie to w przyszłym roku znów jedną kupię.
Przedogródek ma kierunek pomarańczowo-burgundowo-szary z domieszką śródziemnomorską
Dziękuję serdecznie Fajnie, że tak odbierasz te moje zestawienia. Chyba nie są takie do końca, bo i ja uporządkowana nie jestem, ale częściowo to się może zgadzać
Kosmos rzeczywiście lekko pachnie czekoladą, jak się nos do niego włoży