Ewa, a gdyby tak się okazało, że znajdzie mi się miejsce na krzew

, to któremu byłoby lepiej pod sosnami ale od południa, w pobliżu miejsca, gdzie czasem może być wilgotno, bo wypuszczamy nadmiar deszczówki, w każdym razie - parzydło tam sobie radzi - dereniowi jadalnemu, oczarowi, czy kalinie japońskiej?
Chcę zasłonić widok na podjazd sąsiada, sosny przestały go zasłaniać, a nie chcę murować czymś zimozielonym, wolę coś lekkiego. I tak sobie dumam...