Aniu, ten bukszpan spędza mi sen z powiek i już sama nie wiem co mam z nim począć, ale chyba zostawię go jeszcze ten sezon i zobaczę co z tego wyniknie.
U Joli widziałam fajną relację z ogrodu Kasi Bellingham...znam ten ogród tylko z telewizji, ale na żywo nigdy nie widziałam, czas to zmienić, ale przez covid nie wychylam się za daleko...trzeba jeszcze trochę odczekać...dziś syn powiadomił nas o śmierci 49 letniej sąsiadki, która po 2 tyg, przegrała właśnie z covidem...po tej przykrej wiadomości nie mogę dojść do siebie... To już 7 osoba z grona dobrych znajomych... Strach się bać...
Witaj! Przepiękna ta Twoja magnolia! A w ogóle to już w końcu wiem, dlaczego Rumianka ma ogród z koniczynką, a nie z rumiankami.
Bardzo mi się podobały Twoje perypetie ogrodowe, typu: jest skalniak - likwidacja skalniaka, jest koło wokół huśtawki - przesuwamy koło, itd. Ale w sumie, jak sobie przypomnę to u mnie też było podobnie dawno temu, był skalniak, a potem kopałam w tym miejscu oczko wodne, a potem znów zmiana.
Z bukszpanem to też bym jeszcze poczekała, zawsze jest czas wyciąć, może weź gałązkę i popytaj jakiegoś ogrodnika w szkółce, albo w sklepie ogrodniczym, w niektórych są dobrzy fachowcy i potrafią doradzić. Zanudzę Cię, za dużo się rozpisałam.
Pozdrawiam.
Eliso ja w takich saganach posadziłem sporobolusy ale jeszcze bym takie chciał tylko skąd?
U mnie stokrotki lepiej rosną w saganie niż w ziemii. Są cudne
Witaj Alicjo w moim grajdołku...Przyznam, że mignął mi gdzieś Twój watek, ale jak zwykle z braku czasu nie zdążyłam zagłębić się... obiecuję, że nadrobię Twój wątek i odwiedzę Twój ogrodowy raj.
Zmian ogrodowych było sporo u mnie ale, kto ich nie miał...co poradzić, skoro rodzą się w głowie nowe pomysły i tak "dokuczają", że trzeba zakasać rękawy i przeróbki wcielać w życie... Ale z drugiej strony, to jest fajne, bo jest świeży widok i powiew "nowości", bo w przeciwnym razie byłoby nudnawo.
Grzesiu, sagany kupiłam kilka lat temu na złomowisku...przez przypadek pojechałam z eM, no i tam przepadłam...tyle rzeczy by mi pasowało, ale eM sie spieszył więc zdążyłam chwycić tylko sagany...
Kiedyś na złomowisku można było znaleźć różności, bo wszystko leżało na placu.
Teraz są kontenery i z szukania nici
Em mnie uświadomił, jak kazałam jechać po jakiś rower, na szczęście u sąsiadów stał zepsuty pod chmurką od kilku lat i chętnie się go pozbyli.
A u mnie gwiazdorzy, oczywiście pomalowany na biało
Stokrotkom dałaś super miejscówkę