Elisko, widzę, że też przygarnęliście czarnuszka. Czy to kotka czy kocurek? Piękny jest. Szkoda, że dziki. Dobrze, że do Was trafił. Ma szczęście.

My na tarasie mamy trzy sztuki.Dwie czarne kotki i pręgowanego kocurka. Czarne też są dzikie, nie dają się pogłaskać. Mąż zrobił im budki.
Grażynka-Gogo podsunęła mi myśl wykonania kastracji i sterylizacji na koszt miasta. I faktycznie miasta i gminy mają fundusze na tzw koty wolnożyjące. Jedna czarna, młoda i pręgowany kocurek są już po zabiegach.

My niestety nie znamy płci tego kotka...O złapaniu go nie ma mowy, bo taki dziki...Dzisiaj przyszedł na śniadanko, później zajrzał do budki, ale nie wchodził do niej. Usadowił się w fotelu, długo mył się, a później bawił się ogonkiem i swoimi łapkami. Jak się wybawił to gdzieś wyruszył poza nasz ogród...

Zima z wielkimi poduchami śniegu

Śniegu o wiele więcej u ciebie niż u mnie.

U nas też o wiele mniej śniegu fajnie ogród wygląda z tymi poduchami

Ależ u Ciebie zima, biały ogród wygląda pięknie, bajkowo.
U mnie bez śniegu, szaro i ponuro.

Jolu, Basiu, Alu... widocznie nad moim ogrodem rozpruła się ta wielka poducza śniegowa...