Magara, niesamowite to co napisałaś o wędrówkach swojej kici...Nie na darmo mówi się, że "kot chodzi swoimi drogami..."
Naszego "czarnka" dziś nie było wcale, miseczka z jedzeniem nie tknięta...
Basiu, to jest karmnik. Ziarna wsypuje się przez podnoszony daszek..po lewej stronie widać taką przerwę, bo tam są zawiaski...kupiłam go za pół ceny, ponieważ był lekko uszkodzony, ale eM w 3 minutki to naprawił... A ptaszki będą miały kolejną stołówkę...
Takie zdjęcia od razu poprawiają humor dziś miałam pokręcony dzień w pracy, teraz już jest ok, a takie zdjęcia działają odprężająco Ogrodowisko często tak na mnie działa, taka odskocznia