Nie zauważyłam Twoich ciemierników Piękne. Dawno je posadziłaś? Ja w tym roku zamówiłam. Cisy dziś przycinałam

Nie wiedziałam, że gawrony takie szkody mogą wyrządzać

Ciemierniki kupione w B zeszłej wiosny są posadzone w donicach bo to nie jest ich docelowe miejsce.
Słyszałam, że nie lubią przesadzania więc posadziłam je w dużo większe donice z przygotowaną odpowiednio ziemią i pięknie kwitną
Dzisiaj rozkwitły nowe kwiatki a pąków jest jeszcze całe mnóstwo

Nie oszczędzają Cię te ptaszydła. Pamiętam, że w ubiegłym roku też miałaś z nimi problemy, choć potem rabaty i tak zachwycały tulipanami. Ochrona stroiszem widocznie się sprawdza

Reniu a zimujesz te ciemierniki w donicy na zewnątrz?

Renata - Ryska nie oszczędzają, ale to wina ludzi, którzy je dokarmiają z balkonów, tzn wyrzucają jedzenie na ogródki a stada gołębi, rybitw i gawronów tylko na to czekają
Dzisiaj wyszłam na balkon a stado rybitw już do mnie leciało, myślały, że coś wyrzucę
W zeszłym roku zostawiłam na balkonie mięso w miseczce, pokrojone, przyprawione, żeby się zamarynowało, przykryte folią, jak przyszłam z pracy miska była pusta...folia podziurawiona...nie mam psa ani kota i mieszkam na 7 piętrze ...ale miały ucztę.

Ania - Zana doniczki mam zadołowane w ogrodzie

Ale te gawrony Ci dokuczają. A sprawdza się ten sposób z przykrywanie gałązkami, bo to mądre bestie? A ciemiernikami się nie interesują?

Ooo, nie wiedziałam, że gawrony tak w cebulkach gustują!

Anitka sprawdza się, chociaż małe gałązki pozrzucały z rabat na trawnik.
Tylko trzeba się ładnie nagimnastykować, żeby tyle choinek poświątecznych poznosić na ogródek
Minus jest taki, że okropnie to wygląda, jak gałązki zielone to jeszcze, a teraz takie wyblakłe suchelce
W razie czego mam jeszcze kupioną siatkę przeciw ptakom

Asia cebulki i nie tylko.
Powyciągały mi też podzielone jesienią żurawki, pierwiosnki, kłącza liliowców, zawciąg nadmorski i sadzonki buksików;( wszystko leżało na ziemi korzeniami do góry i tak było codziennie, co ja włożyłam do ziemi, to ptaszyska wyciągły, masakra. Dobrze, że nie było dużych mrozów, bo wszystko by pomarzło...

No powiem ci że masz masakrycznie z tym ptaszorami, nie wiedziałam że to takie szkodniki.

O rany! A to małe dranie.
Dziewczynom całe stada różnych ptaków przylatują do karmników - żadna takich szkód nie miała. Coś okropnego!