Aaaa...to dzięki za wiadomość...będę cierpliwie czekać....chociaż z tą cierpliwością to słabo u mnie....3x dziennie biegam zobaczyć czy już...
Z trawami to będzie niespodzianka, bo pewnego późno zimowo - wiosennego dnia poszłam na spacer i zebrałam taki wiecheć
(foto z komórki dlatego taka nędza)
Wtedy myślałam ,że zrobię sobie taką miotłę, a teraz uszczypnęłam i rzuciłam do ziemi....ale co?
Albo Miskant chiński 'Nippon'
albo Miskant 'Gracillimus'
wolałabym opcję nr. 2
A żebyś wiedziała....najpierw nożykiem....potem malowanie żeby rozpuścić.....potem szpatułką...i malowanie....szpatułka...malowanie.....i jest dziura na wylot....a teraz sama radość spłukiwanie i mycie wszystkiego i chlapu chlapu na podłodze....potem wycieranie....suszenie suszarką...obklejanie taśmą....i wreszcie finał - silikon.....ZMORA
Cieszę się, że nastrój lepszy . Dużo dziewczyny mądrych rzeczy napisały i nic w temacie smutków nie będę dodawać.
Masz zaplanowane jakieś prace ogrodowe na ten tydzień?
Pogoda na razie słaba....
Dziś powycinałam trochę suchości bylinowych, wycięłam liście ciemiernika bo podobno wtedy ładniej kwitnie, zajrzałam do brunery i okazało się, że już ma dużo zielonego... a poza tym to na razie w domu działam i doniczki zapełniam - dzisiaj orlikami.
Zrobiłam eksperyment i jestem ciekawa czy coś z tego będzie - ukradłam pod przedszkolem gałązkę z piętką żarnowca....wsadziłam do ziemi, skróciłam o połowę i przykryłam mini szklarenką....a dziś podejrzałam, że ma zielone burchelki. Ciekawe czy tak chwilowo mnie cieszy czy się ukorzeni?