Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Kamienny ogród patykiem malowany

Kamienny ogród patykiem malowany

Sylvana 17:20, 07 sty 2017


Dołączył: 29 wrz 2015
Posty: 3428
A ja biegałam z aparatem dopóki mi bateria nie zdechła...nie trwało to długo....
Baterie zamarzają przy -12?
____________________
Sylwia - Kamienny ogród patykiem malowany
Agania 17:23, 07 sty 2017


Dołączył: 06 wrz 2013
Posty: 26062
Sylvana napisał(a)
Brak zgody na ujawnianie tożsamości....cenzura
...to chociaż zamarznięte jeziorko pokaż
Ja biegała dopöki mi rączki nie zmarzły
____________________
Agata - Ogrodowe radości i rozterki - ogród Agani | Wizytówka Radości Agani | Dolomity Super Ski
Sylvana 17:25, 07 sty 2017


Dołączył: 29 wrz 2015
Posty: 3428
Ok...ale kolejka do kompa jest....z telefonu skrobię
____________________
Sylwia - Kamienny ogród patykiem malowany
Kasya 17:27, 07 sty 2017


Dołączył: 22 mar 2014
Posty: 43936
Agania napisał(a)
...to chociaż zamarznięte jeziorko pokaż
Ja biegała dopöki mi rączki nie zmarzły


no wlasnie...mozna juz na lyzwach ?
____________________
pozdrawiam i zapraszam do ogladania moich zmagań z naturą Sezon 2020-2023 / Sezon 2016-2018 / Sezon 2014-2015
Sylvana 17:32, 07 sty 2017


Dołączył: 29 wrz 2015
Posty: 3428
Staw wylał i wczoraj śmigaliśmy po trawniku, ale dziś eM już po stawie dawał czadu i nawet lód nie zgrzytnął....skuło porządnie.
____________________
Sylwia - Kamienny ogród patykiem malowany
sylwia_slomc... 18:19, 07 sty 2017


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 86011
Sylvana napisał(a)


Dziś przykryłam co się dało, chociaż już co nie co wiosnę poczuło i nie wiem jak zimę przetrzyma.
Bawię się w takie przygotowania już od kilku lat więc nie jest tak jak za pierwszym razem - przerażenie w oczach i pot na czole. Teraz jakoś już to ogarniam.
Zniknęłaś na długo, ale wykańczanie domu może wykończyć - usprawiedliwienie przyjęte
Moje dziecię też pewnie by narty wolało niż pełny stół, więc nie miej do siebie żadnych zarzutów....super pomysł.
Przychodź czasem "ponudzić" będę bardzo uszczęśliwiona.

Życzę Ci również wszystkiego dobrego, więcej relaksu i dobrego humoru w Nowym Roku, ściskam mocno

Mnie sie wydawało, ze wszystko okryłam , a dzisiaj mnie dziewczyny uswiadomiły, że kalinę wonną mam nie ocieplona , a to ich pierwsza zima u mnie....no nic jutro opatulę może jeszcze nie za późno na korzonkach ma trociny
Piękne te zimozielone u Ciebie Co ma takie pomarańczowe korale???
____________________
Ranczo Szmaragdowa Dolina II *** Ranczo Szmaragdowa Dolina *** Wizytówka
Makao_J 18:51, 07 sty 2017


Dołączył: 06 cze 2015
Posty: 12810
Kurcze ale fajnie masz z tym stawem zimą. Lodowisk nie musisz szukać po innych miejscowościach
____________________
Ania Anna i Ogród ... i ciągłe poszukiwania własnego idealnego raju:)
Zana 15:56, 08 sty 2017


Dołączył: 26 mar 2016
Posty: 12539
Sylwuś, z podziwem przeczytałam o Twoich przygotowaniach do świąt. Twoja rodzinka to Cię na rękach powinna nosić! Ja w tym roku totalnie odpuściłam, na Wigilię byliśmy u rodziny, a pozostałe dwa dni świąt bez mała zabarykadowaliśmy się w domu. Śniadania jedliśmy o dwunastej w południe i mieliśmy totalny luz. Dawno nie miałam tak bezstresowych świąt. Bo dla mnie też zawsze święta to przede wszystkim kupa roboty, przygotowań w kuchni a potem padanie na nos. Kiedyś sprawiało mi to nawet frajdę, ale jakoś z wiekiem mi przeszło. Jakoś nie jestem w stanie tego wszystkiego ogarnąć, za dużo może pracuję. A po świętach zafundowałam sobie kolejne dni błogiego lenistwa, odsypianie chyba całego roku, czytanie książek, obejrzenie kilku filmów (w końcu po coś ten telewizor w domu jest). I tak naprawdę dopiero teraz czuję się jakoś zregenerowana i zaczyna mi się coś chcieć.

Kochana, tylko pięknych i szczęśliwych dni życzę Ci w Nowym Roku. Buziaki wielkie ślę
____________________
Anula, Ogród z rzeźbą
Mary 19:40, 09 sty 2017


Dołączył: 27 mar 2015
Posty: 3745
Cześć Sylwia.

Poczytałam o przygotowaniach świątecznych.
Odnośnie robienia różnych prac wcześniej to u mnie od kilku lat przygotowuje się uszka kilka dni wcześniej, a tuż przed Wigilią tylko odmraża i odgrzewa na parze. Z ciast przygotowuję piernik. Ciasto leży przez kilka tygodni, piekę około tygodnia przed Świętami, przekładam powidłami i w Wigilię trzeba tylko pokroić.
A dzieci, a raczej moja młodzież, wymyśliła kiedyś bardzo tradycyjną polską potrawę wigilijną w postaci koreczków . Od lat robią ją we dwójkę, zawsze przy tym się spierają, ale też mają radochę. Ta rodzinna tradycja jest już tak ugruntowana, że nawet nie próbuję tego zmienić. Czasem trzeba trochę odpuścić, żeby inni też poczuli, że mają na coś wpływ.
Jeszcze czytałam o wynoszeniu jedzenia ze Świąt. Ja akurat z tym mam największy problem, bo bardzo nie lubię dojadania wigilijnych i świątecznych pozostałości. Tej świadomości, że lodówka jest pełna i choć już na jedzenie się patrzeć nie da, trzeba zjeść żeby się nie zepsuło. Okropność. Staram się robić na Wigilię taką ilość, żeby nie zostawało, ewentualnie zamrozić co się da.

Ślizgawka koło domu. Bardzo mi się to podoba. Mogłabym wyskoczyć i wrócić zanim zdążę zmarznąć.

Pozdrawiam.
____________________
Marysia - Ogród bez roweru
Mary 19:51, 09 sty 2017


Dołączył: 27 mar 2015
Posty: 3745
Ta roślina na drugim zdjęciu to jakaś kalina zimozielona?

Piękne zdjęcia.

Sylvana napisał(a)
Przywiało do mnie trochę bieli, ale na razie nie tyle żeby bałwana lepić, co najwyżej wojna na śnieżki może być.

Roślinki okryte....część dostała agro, a część gałązki świerkowe, na laurowiśnie nie wystarczyło i musiałam się ratować tekturą i workami ...może się uda, bo mrozisko dziś szczypało w nos.
Wyszłam na chwilę z aparatem, bo słoneczko świeciło i tak wyglądało to co się nie schowało - czyli głównie zimozielone.













____________________
Marysia - Ogród bez roweru
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies