Wróciłam na włościWypoczęta,troszku opalona-ale niewiele,bo nie jestem zwolennikiem kąpieli słonecznych Ale jest też przysłowiony trup w szafie-mordor lebiodowy obok wykusza-efekt nawiezionej,ale nierozplantowanej i nieobsianej trawą ziemi.Oczywiście fuknęłam chłopa,bo pośrednio to jego wina-chodniczek z obrzeży utknął w połowie,więc nie było jak rozplantować i obsiać. Chwaściory niczym nie skrępowane szaleją.Ruszyłam jednak z pracami-układam gabion, a potem ruszam z kopaczką w busz:-/