Opętania i egzorcyzmy uwielbiam - Warrenowie rządzą Ale Blair Witch Project nie porwał mnie ani trochę...
To my mamy w okolicznym kościele proboszcza egzorcystę i kiedyś mszę musiał przerwać, bo kobieta opętana przyjechała właśnie do niego i na mszy się cuda działy... Uczniowie - ministranci potem w szkole opowiadali.
Ja mam kunę u siebie, lokatorka wakacyjna jak ją nazywam i tak samo się zachowuje, budzę męża a ona cicho U mnie sprawdza się od kilku lat straszak z ultradźwiękami, ze strychu mąż nie będzie słyszałbędzie?
Kuny...znam tylko z opowiadań w pracy. Wiem, że dwa razy w roku jakieś trutki w domu, na strychy wykładają...u nas prawdopodobnie też są w okolicy, bo gdy auto na zewnątrz stoi, łapki pod maską widoczne są, coś tam zaczęła podgryzać...M jakieś pachnidło do pryskania rozpyla...nie wiem dokładnie co to za perfuma kunia... Ale masz czyściutką kuchnię
Kasiu, wybrałaś się po śś? Niedobrze z tą kuną. Nie znam kunich zwyczajów, ale z własnej woli to ona się pewnie nie wyniesie.
Ja też kuny nie zazdroszczę.Trudny przeciwnik Zadomowiła się w naszym wiejskim , letnim domku i niestety jest nie do ruszenia.Gdy przyjeżdżamy na kilka dni to pewnie zaciska zęby i przeczekuje az wyjedziemy a potem hulaj dusza...już kilka miotów wyprowadziła
Opętania i egzorcyzmy uwielbiam - Warrenowie rządzą ...
Ale Blair Witch Project nie porwał mnie ani trochę...
A może jakaś łapica by się przydała? Jeśli masz ocieplane poddasze wełną to zapewne część zniszczyła dostając się na poddasze...