Kurczę, ależ podobają mi Twoje powojniki, szczególnie ten wielki biały
U mnie też przeraźliwie sucho i faktycznie kopać jest bardzo ciężko.
A wycieczkę zrobimy sobie następnym razem
Cieszę się że zaglądasz staram się wrzucać fotki ale trudno mi się poobrabiać , jak pewnie wszystkim teraz.
Ćwiczę codziennie z pełnymi darni taczkami
Spokojnie jeszcze pokaże na co go stać - pamiętaj że on dołem jest podobno łysy.
Polecam go jak najbardziej
Uwielbiam go i zapach cudowny rozsiewa.
Pierwsze są największe, kolejne już nieco mniejsze ale i tak duże
U mnie czerwiec najpiękniejszy ale pracuje nad tym żeby i później coś oczy cieszyło
Tak to już jest że ogrodniczki to dużo siły mają
Śliczny jest i zdrowy.
Dziś trochę popadało ale to o wiele za mało bo u nas ledwo zmoczyło - o wiele silniej wiało niż padało .
Zrobimy wycieczkę na pewno .
Nawozem do powojników tylko ja ciągle się nie wyrabiam i jeszcze większości nie zasiliłam ale już kilka oprysków robiłam gnojówką z pokrzyw i aminokwasami i wióry rogowe sypnęłam.
Ciągle , dziś mnie deszcz pogonił (szkoda że tak mało go było) i dzięki temu mam siłę na siedzenie przy kompie.
Strasznie było jak wiać zaczęło.zdecydowanie za mało tego deszczu było,chociaż jak sadziłam to sucho nie byłoJa dziś oprzytomnialam że w kotłowni stoi Ml co go ostatnio kupiłam i nie posadziłam a żeby było śmiesznie to 10 razy na dzień koło niego przechodzę