Punkt 8 wyruszyłyśmy na Koło. Rekonesans odbył się w błyskawicznym tempie. Kasia zadobyła romantyczną damę do ogrodu różanego (popiersie - śliczne) a ja wielgaśną kulę z polerowanej stali

i płaskorzeźbę z aniołkami z marmuru.
Wyprawa o tyle się udała, że potem jeszcze szybkościowo dojechałyśmy na Bronisze, ale bez efektów.
Zdążyłyśmy przed wielką ulewą z piorunami. Odjechałam od Kasi i dobrze lunęło;(
Dopiero przestało. Nawet nie wypakowałam zakupów. Kasi nie udały sie plany nasadzeniowe i inne ogrodowe, ale pewnie wymyśliła gdzie postawi dziewczynę

?