No z trójką dzieci to na pewno nie narzekasz na nudę Ja nie mam dzieci ale jak mi kuzynki podrzucają swoje do dla nich najlepszą zabawą jest "pokaz mody". Ja siedzę i klaszczę a dziewczynki urzędują w moich apaszkach i szpilkach. Oczywiście po ich wyjściu w garderobie pozostaje armagedon
Jeśli mogę powiedzieć coś na temat liczebności dzieci to chyba nie ma różnicy w wychowywaniu dwójki czy trójki. Najgorzej jest chyba przejść z jednego na dwoje.
Przy jednym dziecku człowiek jest leniwy bo ma tylko jedno, które musi uszczęśliwić.
Przy dwójce robi się już duże zamieszanie, hałas, z czasem kłótnie i trzeba już mieć oczy dookoła głowy bo jedno coś chce, drugie płacze i najlepiej to się rozerwać. Wyjście na spacer z dwójką w porównaniu z jednym dzieckiem to spore zamieszanie a wyjście na plac zabaw to wyzwanie.
Przy kolejnym dziecku to już nie robi różnicy a dobre jest to że w grupie lepiej się bawią czego nie masz przy jednym dziecku bo ono cały czas się nudzi i musisz się z nim bawić. A to najstarsze przecież jest już mądrzejsze.
No a najfajniejsze jest to że jak zabraknie rodziców to mają siebie.
____________________
Ania Anna i Ogród ... i ciągłe poszukiwania własnego idealnego raju:)
Hmm, moi są przyzwyczajeni bo wychowali 4 dziewczyny i uwierz mi nie brakowało im przejść z nami. Rozwalona głowa, nos, noga, wybuch kapiszona w ręku i wieeele innych sytuacji ich uodporniło.
____________________
Ania Anna i Ogród ... i ciągłe poszukiwania własnego idealnego raju:)