Aniu umówiłam się na jutro, ale ta pogoda jest obezwładniająca. Nic zaplanować nie można.
A kolory piękne, zwłaszcza całej bylinówki bo rdest i kłosowiec jeszcze kwitnie, a brzozy zaczynają się już przebarwiać na żółto...
Kolory w słońcu u ciebie też od razu ładniejsze. Brzóz zazdroszczę chociaż to śmieciuchy są ale cudne.
Pigwówka równie smaczna jak herbatka z pigwą. Skoro masz dużo owoców to wystarczy ma jedno i drugie. A na jaki kolor kwitnie ci ten twój pigwowiec?
Małgoś, brzozy już się pięknie przebarwiają, wyrosły tak, że stają się ażurowe i widać przez nie zarysy starszego, dębowego lasu. Za 2-3 lata będzie widać go wyraźnie, jest piękny bo rdzawo-czerwony
A liście? no cóż na trawniku mają swój urok, jak przyjdzie czas to je zgrabię lub zbiorę kosiarką. Na rabacie niech będzie ich jak najwięcej bo tworzą dobrą ściółkę. Z reszty liści zamierzam w tym roku zrobić ziemię liściową, to będzie taki mój eksperyment
A herbatka z pigwowcem pyszna, nalewka tak samo dobra, stoi u mnie, czas ją na zimę przynieść do domu
Pigwowiec kwitnie tak
Moja mama miała pigwowca na działce pracowniczej kwitnącego na czerwono. Sama osobiście jej go kupiłam i nalewki pigwowe były często robione, pychotka była rzeczywiście
Brzozy, dęby same śliczności masz obok. Albo się starzeję albo robię jakaś sebtymentalna....coraz częściej rozczulam się nad urokami ład ego krajobrazu....to się narobiło....
Małgoś to raczej to pierwsze Ja też patrzę na tą moją bylinówkę, część roślin zaschnięta, część przewalona, ale w tym wszystkim dostrzegam urok, nawet liście brzozowe na trawniku mi nie przeszkadzają.
Doszły jeszcze teraz liście kasztanowca, bo stosując preparat drzewa mają szansę normalnie przygotować się do zimy, przebarwiają się pięknie na żółto i dopiero zaczynają gubić liście. Kocham te wszystkie tonacje jesienne.
Uwielbiam usiąść w fotelu i patrzeć przez okna tarasowe, niedługo jeszcze ptasie towarzystwo się sfrunie, jak tylko otworzę stołówkę na katalpie. Na razie sikorkom podrzucam do karmnika orzechy których u mnie na potęgę spada
Ania, kłosowca polecam, nad rdestem trzeba panować bo do później jesieni wypuszcza badyli na których kwitnie, ale one wtedy się już pokładają.
W przyszłym roku będę go przycinać, zobaczymy.
A kłosowca dokupię jeszcze, posadzę w innych miejscach, no chyba że zimą zachoruję na inne byliny
A pigwowca znajdziesz, jak nie to Ci ukopię od siebie
dzięki
jak u Ciebie? bo u mnie słonecznie
Natka pójdzie spać to posadzę cisy...nie chce mi się okropnie! plecy mnie bolą, palca sobie wczoraj prawie uciełam :/ kiepsko...
w sobote miałam po buksy do Karoli jechać ale przecież Wszystkich Swiętych i zapomniałam totalnie więc na przyszly tydzień przeniosę..
U nas pigwowiec pierwszy raz zaowocował tak że było co przerabiać i plasterki zalalam syropem cukrowym i wyszło pycha. Do herbaty czy z wodą mniam i inny smak niż pigwa