Pszczółko - ja się już zdecydowałam, ba nawet zamówiłam, ale nie wiem czy jeszcze zrealizują moje zamówienie.
Graby jako żywopłot mam już posadzony na długości ponad 40 m, ich piękną zieleń będę mogła więc podziwiać z tarasu.
A buk purpurowy będzie przegrodą w warzywniku. Trzymanie liści zimą jest dla zaletą, gdyż będzie barierą mrozową dla wrażliwszych roślin. To że trzeba będzie czekać na listki dłużej jakoś mnie nie irytuje.
Katalpę mam przed tarasem i liście dopiero w maju puszcza, nie denerwuję się na nią, bo mam przynajmniej wgląd w życie ptaków, a zieleni u mnie dostatek.
Brzozy wiosną są pięknie limonkowe, a i kasztanowcom też nic nie brakuje.
Wszystko ma swój czas, od nas zależy co i gdzie posadzimy.
Szkoleniowe Kasiu. Poglądowe, bo my zwir rozwazamy.
Agatko, dzięki za fotki.
U sąsiada mają byc niedługo fachowcy. Poproszę, by mi pomiary zrobili i zaproponowali rozne opcje. To musi byc jaki zwirek?
Bo taki plukany ze zwirowni chyba się mieli pog nogami?
I tak w tym roku mam inne wydatki. Ale temat sobie spokojnie przetrawię.
No i grab nawet jak nie zgubi liści to one są takie matowe, a grab ma szlachetne, twarde, błyszczące. Obfociłam się z takim trzystuletnim bukowym i nie powiem, nie pogardziłabym Żałuję tylko że nie wiedziałam że TAKA różnica czasowa w wypuszczaniu Cóż... teraz to mogę tylko wzruszyć ramionami Albo kilka bordowych ba próbę posadzić O! A potem do grabu ukochanego wrócić
Agata, mnie też surmia nie denerwuje i myślałam że jestem jedyną osobą Wolę żeby puściła późno niż mam oglądać takie zwiędłe kikuty po nocnym przymrozku.
Za foty kasztanowca dziękować Zawsze miło popatrzeć na prawdziwe drzewo, a nie krzaczko-lizaczki
____________________
Monika. Gdybym tylko mogła nie wychodzić z ogrodu...
Iwonko w kwestii żwiru - u nas jest dolomit, byliśmy w składzie kruszyw, chodziliśmy po różnych frakcjach żwiru i wybraliśmy ten.
Spodobał nam się kolor.
Pod spodem mamy pospółkę - czyli piach wydobywany, nie przesiewany, z gliną kamieniami, trochę żwiru - to wszystko mąż ubił zagęszczarką, potem czekaliśmy rok ( brak kasy) i dopiero na to żwir - też ubity zagęszczarką.
Obwódkę mamy z kamieni, mięliśmy własne, robiliśmy szalunek, kamienie i beton. Na więcej nie było nas stać. Ale myślę że nie zamieniłabym go na kostkę
Najkosztowniejszy był dolomit - reszta w normie
Dzięki za info na razie mam dwa małe krzaczki, posadziłam na skraju poletka, przedzielę jakimś ziołem i zobaczymy jak będzie sobie radził
A jeszcze co do alleopatii to mam zagwostkę, czy ma wpływ to że rośliny rosną obok siebie na grządce czy generalnie obok siebie? czy maja się "wymieniać" podziemnie czy aromatyzować naziemnie? Mam nadzieje, ze rozumiesz co mam na myśli... Mam mało skrzyń i dosadzam to co lubią warzywka obok w doniczkach (zioła) i zastanawiam się czy to zda egzamin
____________________
Majówka na Majówce Monia - jedz mniej, bramy raju są wąskie :)
Monik kwestia wypuszczania listków też może być różna w różnych rejonach.
Ja posadzę buka przy podjeździe, gdzie parkują auta ( ciepło).
Dodatkowo z boku jest domek gospodarczy i dom mieszkalny. Miejsce zaciszne, osłonięte lasem z pozostałych stron.
Będziemy mogły porównać za jakiś czas kiedy buki puszczają listki.
Poza tym u mnie bordowy buk powinien ładnie grać z otoczeniem, dolomit różowawy, obok śliwa ozdobna bordowa....
Co do Holandii - ja tam się piszę na wiosnę 2018
Książki jak nie zapomnę to zabiorę do Bożenki