Dzięki za fotki judaszowca. Cercis oczywiście to judaszowiec nie grujecznik. Zdarza mi się pomylić polskie nazewnictwo.
Dziś jadę na Płochocińską obejrzeć to cudo. Mam nadzieję że cena będzie przystępna. Chodzi za mną już od dwóch lat

Mam nadzieję, że udało się nabyć.

Jestem, pozdrawiam znalazłam fotki wykopanej akacji ta maja to była robinia różowa, muszę poszukać jak dokładnie się nazywała i poczytać, może ta nie będzie tak odrastać, oby

Basiu, trzymam kciuki, żeby nie sprawiała Ci kłopotów.

Marysiu, Zdrowych i spokojnych Świąt

Agatorek napisał(a)

Marysiu, Zdrowych i spokojnych Świąt

Serdecznie dziękuję, Agnieszko. Nawzajem.

Marysiu, co tam u Ciebie?

U mnie wszystko dzieje się 20 razy wolniej.

Jakieś fotki muszę zrobić, bo nawet nie mam specjalnie czego tu wstawić.

Kupiłam klona ginnala w formie krzaka i postanowiłam przerobić go na drzewko.
Ciekawe czym to się skończy.

Mary napisał(a)

U mnie wszystko dzieje się 20 razy wolniej.

E tam. To stwierdzenie zakłada, ze jest jakaś norma, a to nieprawda .

(na temat klonów sie nie wypowiadam, albowiem sie nie znam )

Zamieniłam jeszcze klona Sangokaku na ... klona Sangokaku.

Całą zimę strasznie mnie drażniło, że jeden z trzech egzemplarzy posadzonych przed domem jest inny, bo jego pędy nie wybarwiły się zimą na czerwnono.

Kupiłam nowego, o ładnie wybarwionych pędach i podmieniłam. Stary trafi gdzieś indziej.