O hortensji Great Star dla Tess.
Pierwsza, którą kupiłam, wyglądała tak
Nie widać tego na zdjęciu, ale z tego co pamiętam do tego zdjęcia była związana, bo inaczej nie chciała się trzymać.
Wymyśliłam sobie, że trzeba ją niziutko ściąć, żeby od dołu wyrosły mocne, sztywne pędy. To nie był dobry pomysł. Po dwóch latach eksperymentów doprowadziłam do pojedynczego badyla.
Ale kwiat na końcu badyla jest piękny.
Kupowałam jeszcze dwie kolejne sadzonki. Te wyglądały lepiej. Zdjęcie dobrze pokazuje, że ta hortensja tworzy niewielką ilość wysokich pędów.
Teraz już wiem, że przycinanie jej nisko nic nie da. Planuję przycinać co roku o jedno oczko wyżej.