Ja mam w małym szpalerze Vanilki, Linki i Polar Bear. O tych ostatnich jeszcze nic powiedzieć nie mogę bo młodziutkie, ale mi z kolei bardziej podobają się Vanilki niż Limki. Uwielbiam to ich jesienne wybarwianie i pokrój też fajny. Na razie cięłam je nisko. Są posadzone bodajże co 70 cm i jest ok. Ale będą u mnie dopiero 3 sezon.
Myślę że co metr byłoby dobrze je sadzić ale u mnie nie ma tyle miejsca.
Wesołych Świąt

Matko, u mnie podłogi i parapety oraz wszelkie stoły też zajęcte.Niedługo będę jeść na kolanach
Mam w szpalerze limki (9 sztuk co 1 metr). Zajrzyj do mnie, zobaczysz. Anabelki co 80 cm, były gęsto , miały być dla siebie oparciem. Nie sprawdziły się, jesienią zamieniłam je na anabell strong. Posadziłam co metr. Pozdrawiam!

Hej Zajączki cuś Wam pokażę
Oto mój 'trawnik'....


Mężaty przyznał mi rację, nie ma sensu robić wertykulacji, areacji, spania na dwuluscienne, potem na mech itp.

Podjęlim decyzję ZAORAMY całość!!!!

Wyjdzie taniej i chyba szybciej.

Czy to dobry pomysł?powiedzcie, bo musze się utwierdza w przekonaniu, że to najlepszy pomysł w tej sytuacji!!!

Matka napisał(a)

Przeniosłem się z parapetów na podłogę i dalej nie ma końca

ciebie w wysiewach nikt nie pobije

apropo trawnika - czy to jest trawnik? czy to było wysiane normalnie nasiona trawy?

Trawy, jak widzicie już właściwie nie ma...co robić?ziemia jest zbita i to co na niej 'rośnie' jest tym czym chciałbym żeby nie było...przyznam szczerze, że nic nie robiliśmy z trawnikiem od momentu jego założenia - był to błąd czego skutki są jak widać. Potem doszły moje wydziwiane nowe kształty-wyspy, niewyspy...robione i zasypywane na nowo...wynikiem czego są nierówności na całym ogrodzie.

Dlatego to chyba jest najlepsze rozwiązanie. Weźmiemy pana Janka z traktorkiem . Myślę, że 3 godzinki i po strachu?

Tylko co zrobić z resztą?tzn moje niby rabaty?zostawić?czy zaorać też rabaty?i zacząć od nowa z nimi też?

malkul napisał(a)

apropo trawnika - czy to jest trawnik? czy to było wysiane normalnie nasiona trawy?

Efekt jaki mam teraz na trawniku to moja wina, bo jak pieliłam(przez te kilka lat-a było tego trochę- to chwasty i/lub rozchodniki wyrzucałam za siebie i tak się to siało!!!nie umiałam, do zeszłego roku, wrzucac tego 'towarzystwa' do kosza na chwasty...

Trawnik był-siany z ręki-przez 2 pierwsze lata był cacy...mimo nawet nie dbania o niego i niepodlewania!ale potem coraz gorzej...siało się z polany zza płota wszystko-koniczynka, mlecz,maki,krwawnik,itp

Tyle lat pracowaliśmy nad Tobą i chyba nadszedł wreszcie TEN moment! Bogda - nie tylko zaoraj, ale i wybierz korzenie tych chwastów - albo opryskaj całość octem i jak wypali wszystko to orka i lecimy. Niby rabaty tez zaoraj i wysiej trawę - a jak będziesz coś zakładać w tym miejscu to przekopiesz i będziesz mieć od razu uzyznioną ziemię

Dlatego taki mój 'ogrod' widzicie poraź ostatni...
Oto jego pożegnalne zdjęcia...

Lecimy po kolei...

wstyd, Bogda, wstyd!!!!

to się nawet do prasy nie nadaje