Przykro mi
Jednak zasada na O jest taka: nie martw się kiedy jedna roślina wypada masz miejsce na drugą ( jestem tutaj krótko, może coś źle zrozumiałam )
Ostatnio wszytko idzie jak krew z nosa... nawet ogród .. dziękuję za tego przytulaska.. nawet wirtualny się przydaje..
Idę spać nim nowy nabytek firmy (co się pozbyliśmy po 2 dniach) nie wyśle sms-a o 5.30, kolejnego o 6.... skończył dzwonić przed 24... pozom inteligencji powinien być tatuowany na czole.. i mam w nosie wszystkie parytety, równouprawnienia i inne bzdety.. IQ jest niezależne od nazewnictw, przepisów i paragrafów..
Obrazek za ... katalpa przekwita.. gdzieś to przeleciało..
Orlik powalony jak i jego pierwotna właścicielka.. na szczęście nam już bardziej powalonych..
Werbenę przytnij niżej, niech się zagęści... jak ma być 1 kwiatek prze miesiąc , to lepiej miesiąc bez a potem burza... kwiatów oczywiście.
Floksy się rozrosną, ale muszę przy nich pogrzebać , coś w tym miejscu się popieprzyło i nic nie rośnie. To są takie ekstra żarówiasto czerwone..
Twoje- moje serby żyją, upały je nie zmogły.. przez przypadek.. bo jest awaria nawadniania RH.. i cała woda poszła w serby.. dzień w dzień.. zamiast pod RH. Za rok kwiatów RH nie będzie, ale serby pójdą w górę jak marzenie..
Dowiedziałam sie o awarii bo pieliłam za choinkami.. 7 godzin na kolanach .. komp spitolony to chociaż ogród pod płotami sąsiadów wypielony .... a serby przytosty zieloniutkie już sa ..
7 godzin 60 metrów zapłocia.. kolana przelatują mi na drugą stronę..
Wysyłam Ci buziaki i idę walczyć z takim jednym z mikrym IQ. Myśli, że jest wszechwiedzący, co jeszcze bardziej utrudnia działania.
Wiatr u nas od wczoraj łeb chce urwać. Wezmę na jutro urlop i pojadę sprawdzić czy znów nie trzeba po dachu domku ogrodnika z siekierką i papiakami zapinkalać.