Haha Aniu, u mnie to tylko takie potforki są
Fajnie Cię widzieć u mnie

Walczę z tymi miejcami jak lew ale mam wrażenie że z roku na rok jest ich coraz więcej zamiast mniej.

Nie Aniu, to tylko nam wymagania rosną

No to ładnie. W takim razie mój ogród zawsze będzie nieskończony

Ja też mam wrażenie ze tylko gorzej. Wszędzie rozgrzebane, a jak nie rozgrzebane to zarasta chwastami...

I tak na okrągło. Duże nadzieje pokładam w tej rabacie. Jak ją w końcu zrobię to nie ruszę przez następne 10 lat

Asia, myślę nad tą rabata ale zajechana jestem i nic sensownego nie wymyslilam.

Co mi tylko przyszło do głowy, to zastąpić lizaka buksowego(tego przy dużej kulu) jakims lizakiem iglakowym który na żółto przebarwia się jesienią i zimą.

Asiu, trzeba spokojnie przemyśleć ustawienie. Takie powtórzenia jak zapodałaś sa nuuudne. Rabata jest spora i mozna poszaleć.

Pod magnolią bym upchnęła min. 3 hortki. Tam jest sporo miejsca. Tylko nie limki, bo wybarwiaja się na róż. MUSZĄ być trzymające biel. Koniec kropka
Spokojnie szukaj Adonisa. Może trafisz. Możesz tam dać spokojnie jeszcze 3 azalie. Innej odmiany.
Dopiero teraz się odzywam, bo dziś od 8 byliśmy beż prądu (i wifi) i dopiero nam prund włonczyly

Ja też w tym sezonie będę upychach hortensje na rabatach. Przerobiłam już róże ale u mnie mocno chorują pomimo oprysków. Te co są muszą być ale przerzucam się na hortensjw.

Toszka napisał(a)

Pod magnolią bym upchnęła min. 3 hortki. Tam jest sporo miejsca. Tylko nie limki, bo wybarwiaja się na róż. MUSZĄ być trzymające biel. Koniec kropka

Oj tam oj tam, róż jest fajny!

Joasiu zawiesiłam się ostatnio na piwoniach Co rusz jakaś żółta mi się nawinie Co prawda ten kolor mi nie pasuje ale pomyślałam o Tobie i twojej żółtej rabacie
Trzeba przyznać, że są naprawdę piękne