Wczorajszy wieczór, noc i dzisiejszy poranek nie należał do najmilszych. Wichura najpierw nie pozwoliła spać, potem raczyła wyłączyć na długie godziny prąd i uziemiła mnie w domu
Kiedy w końcu osłabła, zaczął padać bardzo gęsty śnieg przykrywający wszystko a prąd włączono nam po południu.

To jest oczar Diane, jeszcze kilka dni i będzie cieszył oczy



Tej róży chyba się coś pomyliło

Jolu całe szczęście, że większych strat nie masz niż brak prądu bo to co pokazują w TV to strach z domu wychodzić
Czytałam u którejś z dziewczyn, że Jej podbitkę na domu po kawałku rozbiera

Wszyscy sprawdzają ciemierniki to ja też

Pod śniegiem też można "coś" wygrzebać:



Taki gość odwiedza czasami karmnik

U mnie też się myszki w karmniku pasą i do składziku w kurniku się wprowadziły

Buki to jednak fajny wynalazek, listki cieszą cały rok:



Ptaszory jeszcze mają co jeść:



A tego to nie lubię, naliczyłam dzisiaj chyba ze 20.

sylwia_slomczewska napisał(a)

U mnie też się myszki w karmniku pasą i do składziku w kurniku się wprowadziły

Sylwia, cieszę się, że wichura nas tylko postraszyła i oby tak zostało.

Wiem, że ta myszka może przyprowadzić mi swoje koleżanki i nie tylko ale jakoś nie mogę jej przeganiać, ona też jest głodna .

Ja z karmnika też nie przeganiam, ale w składziku codziennie gniazdko zabieram i wyrzucam żeby się nie rozmnożyły tam

Jolu, piękne ptaszki Cię odwiedzają. Ja mam koty sasiądów i krecich dziur masę, dziś do kompostownika szłam przeskakując co i raz na kolejną. Jak tylko ziemia lekko rozmarźnie to zajmę się porządkami. Już nie mogę się doczekać nowego seoznu w ogrodzie