Kasiu-Mrokasiu, fundnij sobie kocięta to i może jakieś kocio-krecie podduszanie będzie Za myśli i pamięć - dzięki Napisałam już u siebie jak było i jest, no taki mamy klimat
A widzisz. U mnie tak było w ub roku. W tym jakoś ptaszki oszczędzały Przypomniałam sobie, że rok temu jakoś wcześniej były kwiczoły, teraz jeszcze ich nie widziałam, może dlatego?
Się rumienię
O tych kocio-krecich relacjach nie wiedziałam ale od razu mówię, że mi się to nie podoba, te dzikuski, które czasami u siebie toleruje mogłyby być bardziej wdzięczne i trochę popolować