Ten judaszowiec to był kupiony jako malutka sadzonka - taki patyczek to był -dwa lata temu na wystawie Zieleń to Życie od jakiegoś Francuza. Sama go przycinałam i teraz cieszę się jak dziecko, że mi rośnie i zakwitnie
Jola trafione zatopione. Normalne inaczej. Teraz już wiem czemu moje koleżanki w pracy dziwnie się uśmiechają jak zaczynam opowiadać co wyprawiam w ogrodzie
Wracając do podagrycznika,to widziałam go dzisiaj w ofercie jednej szkółki. Mnie to nawet jakby dopłacali to bym go nie wzięła
Pięknie u ciebie, ciemny ciemiernik wymiata, hiacynt- cud kolor, a judaszowiec- będę zaglądać coby kwitnienia nie przegapić
O podagryczniku czytam brrr, też go mam, bo od sąsiada przerasta, gdzieś kiedyś przeczytałam, że lepiej się z nim zaprzyjaźnić, bo walczyć się nie da
Podagrycznik pospolity (Aegopodium podagraria)
Na samą myśl o tej roślince, zwanej również kozią stopką każdy ogrodnik blednie i łapie się za serce, gdyż jest ona jednym z najbardziej uciążliwych i trudnych do wyplenienia chwastów. Piekielnie żywotny i błyskawicznie się namnażający podagrycznik od wieków traktowany był przez ludzi jako wróg pożytecznych upraw i być może właśnie dlatego nawet wielu zielarzom umykał fakt, że i on sam może być niezwykle pożyteczny. Reszta tu http://www.naturaity.pl/domowe-spa/kosmetyka-naturalna/502,podagrycznik-pospolity-aegopodium-podagraria.html#ad-image-0.
kusisz ). Wiem, pamiętam, ale rozsądek mówi co innego (szkoda, że brak mi go jak w ogrodniczym jestem). Nie mam już miejsca ostatnie egzemplarze już w donice sadzone. Zobaczymy co pokażą. Teraz już tylko jak coś wypadnie to wymiana będzie.
Podagrycznik też dostalam w prezencie. Na szczęście nie rozsiewa się po calym ogrodzie. Miejscowo się panoszy.
Wczoraj u fryzjera panie z pasją opowiadaly o wymianie garderoby na wiosnę. Ja powiedzialam tylko, ze ciuchy mnie nie kręcą. Ze wolę inny rodzaj zakupów. I zostawilam ich ze zdziwioną miną. Bo nie zrozumiałyby, ze wolę kupować zielone. Wystarczy, ze wszyscy się dziwią, jak widzą wiosną moje parapety
sąsiad podarował mi podagrycznik - szybko się rozrasta, powiedział. Nie miałam zielonego pojęcia jak szybko i jaki to inwazyjny typ.
Teraz z nim walczę zaciekle, trzeba tak jak z perzem, ciągnąć za kłaczę aż do końca, nie urywać bo z tych urwanych rozłogów pojawiają się setki nowych roślinek>
Niby to pożyteczna roślina, można wywary i gnojówkę robić (już nie pamiętam na co), ale ogarnąć jego populację nie sposób. wszędzie włazi, przerasta inne rośliny, a potem dominuje wszystko inne.
Lepiej się go pozbyć, zanim on nie zagarnie ogrodu