To był bardzo zwariowany weekend. Ciągle trzeba bylo coś zalatwiać. Na szczęście, jak wracaliśmy, zawsze lądowaliśmy w ogrodzie, na chwilę wytchnienia i łyk kawy przy szumie wody.
Dziś dzień skończyłam pod hasłem pisania sprawozdania. Zbyszek tym czasem podlewal ogród. A ja mu zwyczajnie zazdroscilam...
Twój ogród wydoroślał, zrobił się taki elegancki łączę się w bólu sprawozdaniowym, właśnie piszę ostatnie i zaglądam to tu, to tam (nie cierpię sprawozdań)
Kocimiętka piękna, a szałwia obok to ta ode mnie? Napisz chociaż Ty Iwonko, że u Ciebie dobrze rośnie, bo ostatnio dwie dziewczyny aż pisały, że nie może się pozbierać od roku i przyczyny nie znam bo u mnie szaleje na całego.
Iwonko posiałam nasiona maku jak tylko od Ciebie doszły i wiesz że nie pamiętam gdzie je rozsiewałam
Zrobiłam to w kilku miejscach i nie pamiętam Teraz nie mogę nic wyrwać żebym nie wyrwała maku
Dobra jestem co?
Mam podejrzenie w dwóch miejscach bo liczne kiełki powychodziły w jednocześnie ale się okaże
____________________
Ania Anna i Ogród ... i ciągłe poszukiwania własnego idealnego raju:)