Świetna dawka zdjęć! Powiem Ci, że i u mnie sporo gstunków jest, tym bardziej na gabaryty mojego ogródka, ale jeszcze nie znalazłam złotego środka ani pomysłu, którego jestem pewna, że to jest własnie to
Podobają mi się te wijące pręty. Rok temu widziałam u Izy na wątku.
Dziś wysiałam lewkonie. Do minidoniczek i poszły pod folię. W życiu bym nie wpadła na sianie jej. Zadzwoniła siostra i poprosiła, by kupić jej nasionka. Więc jak kupowałam lewkonie dla niej, przypomniały mi się te kwiaty z dzieciństwa. Cudnie pachniały. Sobie też kupiłam nasionka. Ciekawa jestem, czy coś z nich będzie
Ewelinko, Susan jest mrozoodporna i jestem z niej bardzo zadowolona Kwitnie trzeci tydzień, więc chyba dobrze?
Dzięki za opinię o trawie na podjeździe.
Czyli stacjonarnie trzeba szukać
Dzięki Wpadnę do Ciebie Ewo na fotki, jak zakwitnie daj znać, gdybym przegapiła
Aniu, zależy, jak szybko zależy ci na przeróbkach. Ja w taki sytuacjach wykopuję z dużą bryłą ziemi i przesadzam. Wcześniej podlewam, bo u mnie ziemia się osypuje, jak sucho. Trochę ryzykowne, bo tulipan może klapnąć, ale zawsze można ściąć do wazonu, a cebulka sobie poradzi, jak jej zostawisz listki
No właśnie. A kwiaty do wazonu.
Tylko dziewczyny, nie przyjmijcie tego za normę lub zasadę. To są wyjątki
Ewuniu, dziękuję za typy, poczytam o nich. Masz je może u siebie?
Zbyszek w niedzielę wzdychał nad kolorami w ogrodzie, bardzo mu zależy na tej rabacie utrzymanej właśnie w takich kolorach. Cały czas odczuwam, ze na niej jeszcze nie tak, jakbym chciała jest Kurcze, nie mam aktualnej fotki...
Róże warte zakupu. Chwilowo niedostępne. Ale Charlesa kupiłam przypadkiem w pobliskiej szkółce za niewielkie pieniądze. Jest szansa zatem na stacjonarny zakup
Ewo, dziękuję
Kasiu, wierzę, że kiedyś powiesz: To Jest To
Bo my tak mamy, że chciałybyśmy wszystko. Do ograniczenia gatunków trzeba dojrzeć.
Podziwiam dziewczyny, co mają zasady i trzymają się twardo założeń od samego początku.
Ja tam wcale nie chcę się tak ograniczać Raz się żyje
Tych wymienionych róż niestety nie mam, ale od dawna „choruję” na Lady Emma Hamilton. Widziałam ją gdzieś kiedyś i wpadłam Na pewno ją kiedyś posadzę. O Lady of Shalott też czytałam tylko dobre opinie.
Ogólnie to Angielki i róże historyczne przeważnie podbijają moje serce ogrodnika