Fajnie Iwonko wyszła Wam ta ławeczka, wpasowała się idealnie pomidorki już wsadzone, moje jeszcze czekają, jakoś zabrać się nie mogłam za nie, ale w tym tygodniu mus wsadzić, ja też prowadziłam pomidorki po sznureczku, w tamtym roku miałam kilka do drewnianych podpórek przywiązanych i jakoś mi to się bardziej odpowiadało i w tym, sezonie wszystkie pomidory będą miały drewniane tyczki buźka
Iwona ławka wyszła piękna Podziwiam ile rzeczy zrobiłaś w majówkę, napracowałaś się bardzo, muszę brać przykład z Ciebie jak podzielić czas na pracę i przyjemność
Idę jeszcze raz obejrzeć ławkę
Też nie słyszałam że 6 pomidorów na gronie się zostawia.
Zostawiasz tyle ile fabryka dała.
Ja to bym jeszcze do tej foli trochę pomidorów wcisnęła i ze 2 ogórki szklarniowe.
W szklarni pomidorki podwiązałam sznurkiem. Ale dostawiłam drugi rząd mniejszych sadzonek i tym chyba dam kijki. Jeszcze nie wiem do końca. Rok temu używałam kijków na rabacie w ogrodzie. Pomidorki trochę się z nich zsuwały...
To sposób ze szklarni holenderskich, aby były większe pomidorki. Szwagier tam pracuje przy pomidorach, więc syn jego przeszkolony. I czasami sprzedaje jakieś mądrości - a że on ma ładniejsze pomidorki w swojej folii, to go słucham (chłopak 20 lat, pasjonata ogródka. Przez chwilę miał nawet wątek na O, ale jak dziewczyny chciały mu pół ogrodu przekopać, to się wycofał, hi, hi ) Ostatnio rzucił mi tekstem: Ciocia, a jaki masz sznurek do pomidorów? Bo przy jednym, tym, co ja mam - pomidorki owijamy w prawą stronę ze wskazówkami zegara, a przy białym w lewą stronę. Szczęka mi opadła, nie wiedziałam o co mu chodzi i dlaczego? Więc żeby długo się nie zastanawiać, wzięłam sznurek od niego i zaprosiłam na szkolenie z podwiązywania pomidorów. najpierw u niego, potem przyszliśmy do mnie. Kolejne zrobiłam już sama, hi, hi
Ewa, słyszałaś o prawoskrętnym lub lewoskrętnym podwiązywaniu? Bo ja nie. Może to chodzi o splot sznurka?
Iwona domyśliłam się że redukcja zawiązków pomidorów ma spowodować to że pozostałe owoce będą większe. Ale o okręcaniu w prawo lub w lewo nie słyszałam.
Ty się zapytaj szwagra o obrywaniu liści pomidorów, jak to robić poprawnie. Z moim G zawsze mam odmienne zdanie na ten temat .
"Po posadzeniu sadzonek pomidora na miejsce stałe rośliny intensywnie podlewamy, a przez kolejne dni skąpo, po to aby dobrze się ukorzeniły. Później przestrzegajmy zasady że pomidora najlepiej podlewać rzadko i obficie, a nie często i skąpo. Pomidory najwięcej wody potrzebują w okresie zawiązywania i dorastania owoców." - do tego Asiu mam butelki. Wlewam wodę do odwróconej butelki, wiem, ile pomidor dostał wody lub nawozu. Ponieważ pomidor jest w kołnierzu, woda nie wyleci na grządkę, tylko do pomidora. Jak ziemia jest wilgotna, woda szybko nie zlatuje do pomidora, stoi w butelce. Jak pomidor ma mało wody, pobiera dość szybko wodę z butelki. Pomidorki podlewam obecnie co 2-3 dni, było bardzo gorąco...Dostały już jedno podlanie pokrzywą dwa dni temu. Jest zasada, która mówi, że ziemia powinna być wilgotna na dłoń ... Ciekawe, jak to sprawdzić?
Ewa, na razie wiem, ze jak zaczną owocować, to obcinamy liście poniżej owoców, ale co kilka dni jeden liść, nie więcej. Żeby pomidor nie doznał szoku. Będę co tydzień porównywać moje pomidory i Daniela, i będę się podpytywać. Oczywiście tam jest na bieżąco inspekcja przez telefon. Hi, hi... No i temperatura: 20-30 stopni, nie więcej. Podlewanie lepiej rano, bo przed nocą niedobrze. Niestety, ja rano nie mam na to czasu... Zrobię w sobotę fotki w jego tunelu. Daniel zrobił nawadnianie kropelkowe.