Plany ogrodowe na 2017 - na razie na liście mam:
- znaleźć miejsce na 10 róż i je zakupić na wiosnę (już bliska jestem sukcesu z tą ilością miejsca bo róże już wybrane,
- do zmiany są linie 3 - 4 rabat - trzeba je będzie poszerzyć przecież aby róże weszły,
- zrobić placyk pod ławeczką z latarniami i kulami z szamotu (marzy mi się taki żwirowy, jasny bo już trawy mam tam dosyć, więcej mchu niż trawy bo słońca nie ma),
- porosadzać żurawki Lime Marmalade jak przetrwają zimę i zrobić z nich więcej obwódek - są niesamowite, nadal są intensywnie zielono-cytrynowe - kocham je
- kupić 4 doniczki szamotowe przed bukszpany i ciemne żurawki do nich bo te ciemne co mam nie starczą,
- kupić coś okrągłego żółtego na pniu (na razie trzmielinę lub sosnę lub cyprysik biorę pod uwagę zamiast za dużej w tym rogu tui aurea nana - tą nie wiem gdzie przesadzę ale drażni mnie niesamowicie, no zgrzytam jak na nią patrzę),
- zrobić porządne miejsce z siedziskami i paleniskiem - takie 3 metrowe koło, na razie w sferze marzeń, wiem co mniej więcej chcę i gdzie ale nie do końca jestem tego pewna więc się nie będę napinać szczególnie że to spory wydatek, muszę też zlikwidować to co teraz jest (ten kwadrat) i jakoś to eM wytłumaczyć bo to jego robota ;-( i nie mam pomysłu jak to taktycznie wykonać,
- do przeróbki jest rabata cienista obok wiaty, nic tam nie chce rosnąć, jedynie bukszpany jako tako wyglądają i rosną i chyba takie klimaty zostaną,
- wkopać do końca kabel z prądem - ech do tego to nie wiem kiedy się zabiorę ale muszę na wiosnę zanim rośliny znów gąszcz zrobią,
- wysiać begonie, niecierpki, smagliczkę w marcu do doniczek i inne kwiaty aby nie zbankrutować na wiosnę.

To tak w skrócie, reszta zależy od tego co przeżyje zimę i ile jeszcze pięknych ogrodów się naoglądam i czy wygram w totka.

Już się wiosny nie mogę doczekać i nogami przebieram, byle do marca...