Przeczytałam Iwonka o Twoich planach na 2017 i oczywiście życzę Ci zrealizowania ich w 110 %-ach. Chociaż nie wiem jak Ty te nowe róże upchniesz.
Świetny wyjazd macie, Kazimierz zawsze z latem mi się kojarzy, jakoś nie wpadłabym na to, żeby tam zimą pojechać. Dużo nalewek zdegustowałaś?. Buziaczki noworoczne zasyłam.

Co z róż zamówiłaś?

Ze dwie strony wcześniej pisałam o różanych chciejstwach. Zamówiłam te i kilka innych. ten wyjazd to mocno spontaniczny był. I super wyszedł. Na nartach pojeździłam (do głowy by mi nie przyszły narty w centrum Polski ale trasy dobrze przygotowane). Po wąwozach pochodziłem. Degustacyjne wieczorkami wycieczki zapodane. Jedzenie doskonałe - czego chcieć więcej. I piękne klimatyczne ogrody w śniegu. Polecam więc Kazimierz zimą. Kwatera 3 min. od rynku piechotą jakby potrzeba było podam na maila namiary.

Nalewek trochę popróbowaliśmy ale jeszcze dużo zostało. Wrócimy wiosną. Różano-miodową przygarnęłam do domu zapraszam na degustację. Pamiętam, że zamawiałam jedną różę - odmianę polecaną na konfitury z płatków. Muszę zamówienie odgrzebać.

Ja byłam rok temu w ferie Śniegu nie było, ale było i tak fajnie, pozwiedzaliśmy, pojeździliśmy, wąwozy zaliczone. Lubię Kazimierz bez tłumów

Aha, o chciejstwach czytałam, ale myślałam, że tylko część zamówiłaś. A Ty już wszystko i jeszcze dodatkowe. Chyba będziesz musiała ogrodzenie przesuwać. U siebie napisałam, że mogę spróbować domówić dla Ciebie Eisvogel i Lemona. Daj znać.

Edit: już doczytałam u siebie. Będę załatwiać

Łucja ja też tłumów zewnętrznych nie lubię a przy naszej brygadzie ciężko znaleźć miejsce w sezonie. Teraz tylko połowa składu pojechała a i tak 11 osób było. wszystkich 24 odoby jest.

Aniu wiem widziałam i się... Skusiłam ))) miejsca mam. Ponad 250 metrów kiepskiego trawnika. Jeszcze z 50 spokojnie uszczknę tylko powoli po przemyśleniach i planach.

Jeszcze trawy od Any:
u mnie z miskantów nie kwitnie Variegatus i Gracilimus

To niezła ekipa mały autokar

Dubelek
50 metrów powiadasz muszę z m ponegocjować, może i ja ciut uszczknę trawnika - zobaczę, jak mi przezimowały na wiosnę...

Nie kwitną u nas też niziutkie miskanty paskowane: Gold Bar, Apache.

Łucja my się śmiejemy, że mała włoska rodzina

Anula wielkie dzięki!