Ale nie posadziłam ani jednej cebulki.
Poszerzyłam jeszcze jedną rabatę, posadziłam wszystkie zakupione roślinki, troch przesadzalam i przez dwa dni odgruzowywałam chatę. I okna mam wszystkie pomyte
Z efektem to jest tak, że nigdy tak do końca nie wiesz co z tego co zamierzasz wyniknie. Zobaczymy na wiosnę. Dużo mam sprawdzonych odmian ale trochę i nowych. Nic na to nie poradzę, że lubię tulipany i inne cebulowe na wiosnę
Kasiu ja już 2 rok używam sadzarki firmy na G. Polecam mimo iż droga. Kiedyś już pokazywałam. Ma grube, mocne ścianki. Poprzednia marketowa poległa po 2 czy 3 rabatach. Zgięła się po prostu. No glinę mam a teraz bardzo sucho jest na rabatach. Ziemia zamiast zostawać w sadzarce po prostu się z niej wysypywała.
Kiedy ja będę swoje cebule sadzić to nie mam pojęcia A z sadzarką to masz rację, też miałam taką marketową i byle co i byle jak -połamała się i na dokładkę mało ręki mi nie skaleczyła
cieszy mnie ta trawka bardzo a poza tym nie wyrabiam się z niczym. Podczytuję co u was ale czasu na pisanie brak.
Dziś dzień rodzinny. Imieniny mamy i spacer w celu spalenia tego, co musieliśmy spróbować, do nowego parku miejskiego. Oj, ładnie go zrobili. W końcu niedługo wybory I jest oświetlenie i kosze z kortenu. Latarni to jest z 200 sztuk. Takich niskich.
Ale rano udało się 150 cebul tulipanów wsadzić, 120 szafirków, ze 20 żonkili i trochę lilii. 2 rabatki sprzątnięte. 3 worki odpadów roślinnych i liści zebrane.
W sumie jeden z 3 kartonów cebul został wsadzony.
tej co mam raczej nie połamię. Mocna jest a takimi łopatkami niby do sadzenia to se mogę krokusy posadzić a nie duże lilie, czosnki czy nawet tulipany.
"Moje" żurawki świetnie się zgrały z tłem.
Śledzę Iwonko na bieżąco, ale mało piszę. Trawa już pięknie się zieleni, w przyszłym roku będziesz miała już cudny trawniczek.
Jak czytam o ilościach Twoich cebulowych, to mi z lekka słabo.