i poskubać można)

dzieciaki już połowę zielonych wyskubały

tylko niech nie jedzą niedojrzałego agrestu, ja kiedyś jako dziecko zjadłam i wodą popiłam, skrętu kiszek dostałam, ledwo odratowali)

jeść to na pewno już jedli, bo sama ich odganiałam od krzaczków

Widzę Elu, że pięknie hosty Ci rozkwitają , a ta róża w pomarańczu jest śliczna

Miło mi się spacerowało po Twoim ogrodzie, i podjadać coś smakowitego można.Skusiłam się na czarną porzeczkę -nie mam teraz -musiałam wykopać zachorowała.

uwielbiam czarną porzeczkę i wiem, że żadne z dzieci nie kocha tych owocków. Będzie więcej dla mnie, bo do reszty chyba się nie dopcham

Danusiu - kupiłam te różyczki w tamtym roku (trzy krzaczki). Wszystkie były herbaciane. Teraz jedna jest pomarańczowa, druga - kremowo żółta z różowymi przebarwieniami, a trzecia zobaczymy, bo dopiero zaczyna kwitnąć. Jak na razie ta pomarańczowa najbardziej przypadła mi do gustu







dzisiaj dojrzały już pierwsze malinki


no i kilka jabłuszek też będzie

A w lesie od tygodnia jest bajkowo-kolorowo











lilia złotogłów się kłania

lilie w lesie Tobie rosną?, chyba Twój las?)

Szkoda, ale nie mój
Jak dla mnie to mogłyby tak kwitnąć do zimy