Przeszłam dzisiaj jeszcze raz po ogródku i stwierdziłam, że jak na ten rok dużo zmian zaszło w moim malutkim ogródku. Główny pokrój ogrodu już jest. Brakuje mi jeszcze jednej większej roślinki przy schodkach do ogniska od południa i ciągle się łamię, czy zasadzić ostatnie drzewko owocowe (śliwkę węgierkę - a śliwki z mojej rodzinki tylko ja lubię) czy jakieś ozdobne - najlepiej długo kwitnące lub z kolorowymi liśćmi. hm... . Teraz pod łopatę pójdzie ostatni kawałek z przodu. Zagości tam na pewno sosna (liczę na prezent w jesieni od sąsiada, który nie przewidział, że drzewa jednak rosną duże, a żałuje, bo ogródek ma zaledwie 10x10 m. Może dostanę też od niego różę, która wiecznie obsypana jest mączniakiem - powalczę z nim jak tylko będę miała szansę ).

Masz bardzo malowniczą skarpę. Kojarzy mi się z urwiskiem nadmorskim. Czy planujesz jej umocnienie jakimiś kamieniami?

tak , czekamy tylko na zastrzyk gotówki

no i wtedy będę ratować rośliny , hi, hi

O rany Elu wpadłaś w szał zakupowy ,Ale ogródek nabiera kolorów Zazdroszczę widoków na łąki i pola. Oby taki pozostał jak najdłużej i nie wybudowali wam czegoś co zasłoni tą cudną panoramę

Niestety w naszej okolicy ostatnio bardzo dużo się buduje, bo miejsce położone jest w granicy Krakowa i niedaleko od zjazdu na obwodnicę. A jak wiesz taki układ jest w dużych miastach ogromną zaletą. Sami z tego powodu wybraliśmy to miejsce, bo w 20 min jesteśmy w pracy i u rodziców na Starych Dębnikach, na przeciwko Wawelu.

Mojemu pigwowcowi chyba spodobało się miejsce, bo postanowił na nowo zakwitnąć i jednak wydać w tym roku owocki

Powiedzcie kochani lepiej usunąć te kwiatki, czy zostawić?

Zostaw,owoce zbierzesz najwyżej w październiku

będą do herbatki

Pogoda świetna dla kwiatów, mokro, ciepło i wszystko kwitnie

i na krzaczkach zaczyna coś dojrzewać