Haika, trawa siana.Nie wszędzie nam wzeszła ładnie-jest jeden kawałek co nasiona wymyło, ale generalnie jest niezła.Jesienią go trochę zregenerujemy i będzie ok, ale na wiosnę trzeba będzie dobrze przewietrzyć i wyczesać, bo gleba zduszona i zbita

Wyszło na słońce i z tej radości poleciałam do ogrodu pocykać trochę ulotnych chwil.Uwaga zaczynam-bardziej zaawansowanych ogrodników mój pokaz może nudzić
kto przewrócił drzewko?Widzicie?


cantadesca wreszcie się ruszyła;


wrzosy mnie zadziwiły-myślałam, że nie umiem im dogodzić



kwiat hosty

przed oknem kuchennym posadzę 4 trzmieliny.Jedna już jest, tylko trochę się kiwa, bo wysoka i krzywa




a na kuchennym blacie kwitnie:



A iałam jeszcze pokazać lilię, którą mój Tat wyhodował specjalnie na Majkowe urodziny. Bidula już przekwita, ale ciągle upojnie pachnie.Stoi w wazonie ponad tydzień

kupiłam w sobotę wiśnię umbra i od czapy postawiłam ją przy wejściu do domu uciekając przed deszczem. Spodobało mi się. To było najszybsze szukanie miejsca ever.Zaczynam dojrzewać do wyrzucenia traw sprzed domu-na wiosnę są sliczne, ale teraz wyglądają tak sobie i porosły olbrzymie. Obsadzę wiśnię żurawką caffe ole i dodam dla akcentu purple royal, albo obsidian




taka niepozorna żurawka, a wiechy czynią ją wspaniałą!

No i jeszcze jeden nowy nabytek- śliwa wiśniowa(ale nie posadzę jej tam, gdzie teraz stoi, bo by zatonęła)

podsadzona na górkę żurawka:


lawenda po obcięciu puszcza masę nowych kwiatków



werbena od Danusi rośnie na błotach i zabiera się za kwitnienie



ostróżki zaczynają spektakl nr 2

pinky winky zmienia kolor- pasuje teraz do ciemnej żurawki nie tylko pędami



ten kolor mnie hipnotyzuje-perovskia



wrzosy uważam za zreanimowane!!! Rosną praktycznie w piasku z torfem




takiego sobie pudla strzygę

błękitna ostróżka



zleciały się spragnione motyle






juz niebawem zacznie się spektakl traw
czerwony baron wygrzewa sie w słońcu

miskanty przerastają ogrodzenie...



i wydają pierwsze kłosy



ktoś coś mówił, ze sosna lubi sucho? To jedyny egzemplarz na mojej działce, który zresztą drugi już sezon rośnie stojąc ciągle w wodzie i w gęstej ziemi



żywopłot z grabu wreszcie rusza, choć może to za dużo powiedziane;

koooniec

Nieźle i z humorem,Kłopoty pewnie przejściowe,niedługo się o nich zapomni!Pięknych nasadzeń!