Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » ... Kiedy czegoś gorąco pragniesz...

Pokaż wątki Pokaż posty

... Kiedy czegoś gorąco pragniesz...

Maly_Bialy_D... 22:37, 20 kwi 2016


Dołączył: 20 kwi 2016
Posty: 446
Przyszłam się przywitać, dziś dopadł mnie kryzys i spróbuję go przekuć w coś pozytywnego.
Mam na imię Basia, wychowałam się w mieście, lecz w domku z ogrodem, kurami i królikami. Ogrodem pełnym warzyw i owoców. Rodzice zmuszali mnie do wyrywania chwastów, przycinania róż, zbioru owoców, sianiu, itp. Nie było to moje ulubione zajęcie, brzydziły mnie robaki, chciałam spędzać czas z koleżankami, a nie na dłubaniu w ziemi.
Wchodząc w dorosłe życie szybko przeprowadziłam się do bloków. Smakowałam życia, zostałam mamą i dalej z różnymi przeszkodami na mojej drodze zaczęłam tęsknić za ciszą, zielenią, świeżymi owocami oraz warzywami. Przeszkadzali mi krzyczący sąsiedzi, trzaskające drzwi klatki schodowej, wieczni domokrążcy.
Moim marzeniem najpierw maleńkim, które kiełkowało, aż urosło do rangi ogromnego - było zbudować lub kupić mały biały domek, zamieszkać z dala od zgiełku, pić herbatę w ogrodzie i wpatrywać się we wschodzące słońce, słuchać śpiewu ptaków.
Z przyczyn finansowych marzenie długo było nierealne, lecz w mojej głowie zamieniło się w obsesję. Oglądałam inspiracje ogrodowe i domowe, wszelkie programy tematyczne, czytałam artykuły, zapisywałam zdjęcia romantycznych ogródków ze sztachetowym płotkiem.
Rok temu nadarzyła się okazja, sytuacja życiowa nieco się wyklarowała, poprawiła i mogliśmy zacząć starać się o kredyt.
Oglądaliśmy stare domy z zaniedbanym ogrodem, z zadbanym ogrodem, daleko od miasta, w pobliżu lasów ( takie były preferencje najbliższe memu sercu), blisko miasta, ale w zacisznej okolicy.
Znaleźliśmy miejsce i firmę, która zbuduje nam dom, będę mogła założyć mój wiejski ogród pełen wszystkiego, bez tui wszechobecnych i trawnika na miarę, z kwietną łąką, poziomkami i bzem.

Domek stoi już gotowy, za miesiąc jeśli damy radę będziemy się przeprowadzać.
Parapety blokowych okien mam pełne roślinek na rozsady, tylko czekają na swój dzień.
Zaczęłam już starania, w kierunku uprawy roślin w ogrodzie i tu pojawiły się pierwsze schody.
Widły amerykańskie w niektórych miejscach wbijają się tylko na głębokość centymetra. Perz to jest mały pikuś, ale to, co jest w mojej wymarzonej, ukochanej ziemi - woła o pomstę do nieba.

Sąsiad bez ogródek przyznaje, że zakopywali tam latami śmieci. Mnóstwo tłuczonego w drobny mak szkła, zardzewiałe dziwne przedmioty, łańcuchy, klucze, kłódki, puszki, pręty, gwoździe, ostatnio wykopałam nawet kilof, części radia, wózka dziecięcego, części zabawek, buty, ubrania, baterie, mozaiki, szczoteczki do zębów, po prostu wysypisko śmieci. Do tego nieskończona ilość kamieni, część wykorzystam do ułożenia ścieżek z bruku.

Posadziliśmy lilak, ognik, kaliny, olszę, brzoskwinię, jabłonki karłowe, śliwę karłową, porzeczki, agrest, maliny i borówkę. Tata pomagał.
Założyłam kilka grządek, mam truskawki, groszek, sałatę, rukolę, buraki, cebulę, pietruszkę, marchewkę i zakupione mnóstwo innych nasion, tylko nie mam gdzie ich siać.

Działka ma niecałe 650 metrów, a "obrobione" mam może ze 100. To katorżnicza praca, godzinami ślęczę nad kawalątkiem ziemi i wybieram to śmieciowisko. Latami temu nie podołam. Dziś mąż pokazał mi miejsce, gdzie chciałam zakładać kolejne grządki - są jeszcze gorsze, nie damy rady z nimi jest też stary fundament stodoły pod samym wierzchem ziemi ;(

Kawałek ziemi pod rabaty kwiatowe z przodu mam oczyszczony, kupiliśmy dwadzieścia ton ziemi, by wymieszać z rodzimą, ale to małą ilość, tylko na tę rabatę.

Żeby wymienić ziemię tą nieoczyszczoną nas niestety nie stać.
W dodatku dziś zauważyliśmy, że odchodzą płytki w łazience - świeżo położone i dowiedziałam się o problemie zdrowotnym bardzo poważnym mojej mamy
Popłakałam się pierwszy raz nad tą ziemią, cały czas próbowałam sobie wmówić, że damy radę, będzie dobrze, ale dziś straciłam nadzieję. Jak mam zakładać ogród na wysypisku śmieci, to ponad ludzkie siły, kredyt wzięty, dom wybudowany, nie ma już odwrotu...
Mąż mówi, żeby posiać trawę, ale ja tak BARDZO tego nie chciałam, ja już widziałam ten ogród za sześć, siedem lat ;(
____________________
Basia Kiedy czegoś gorąco pragniesz
Gardenarium 22:44, 20 kwi 2016


Dołączył: 09 lip 2010
Posty: 77308
Witaj, wysypisko nie jest takie beznadziejne, jeśli musisz zrobić ogród na tym co jest. Opowiem ci, że ja kiedyś dostałam zlecenie zrobienia ogrodu. Weszliśmy kopać rowy do nawadniania i co się okazało? Ogród to jedno wysypisko śmieci, pieluchy, butelki, wapno i inne takie "skarby" i o dziwo chociaż zakładanie było koszmarem, ale podsypywaliśmy ziemię do dołków, korzenie znalazły miejsce ..gdzieś głębiej, rosną. Kopanie odbywało się przy pomocy oskardów i ogród do dziś żyje.

Wynajmij ludzi do kopania, bo wymiana ziemi będzie pewnie kosztowała majątek.
____________________
Danusia - Ogród nie tylko bukszpanowy cz.III*Część II*Część I*Wizytówka***Ogrodowisko-ogrody pokazowe*2 Wizytówka

Instagram Ogrodowiska
Maly_Bialy_D... 22:48, 20 kwi 2016


Dołączył: 20 kwi 2016
Posty: 446
Witaj Gardenarium
dziękuję za słowa otuchy, problem w tym, że nie ma jak się wbić w tą ziemię nawet
nie mam funduszy na wynajęcie ludzi, ech
____________________
Basia Kiedy czegoś gorąco pragniesz
Maly_Bialy_D... 22:52, 20 kwi 2016


Dołączył: 20 kwi 2016
Posty: 446
Tak wyglądała działka przed kupnem:


Nic nie wskazywało, co kryje ziemia wcześniej było tu pole

Teraz kilka zdjęć chronologicznie:







____________________
Basia Kiedy czegoś gorąco pragniesz
chelll 23:01, 20 kwi 2016


Dołączył: 27 lut 2015
Posty: 930
Głowa do góry! Ogrodniczki to twarde babska Gdy zaczynałam, męczyłam się , nosząc konewkę. Dzisiaj przerzucam wywrotkę ziemi. Mam swoją taczkę i bicepsy... Dasz radę, tylko to wymaga czasu, cierpliwości i samozaparcia. Efekty przyjdą szybko. Ogród potrafi pięknie dziękować
____________________
Handmade by Elka
Maly_Bialy_D... 23:04, 20 kwi 2016


Dołączył: 20 kwi 2016
Posty: 446
Witaj Chelll i dziękuję wiedziałam, że trafiłam w dobre miejsce.
O tak, przerzucanie ziemi sprawia mi przyjemność, potrafię to robić siedem godzin bez przerwy i nie straszny mi wysiłek fizyczny oraz ból pleców, gdybym miała tylko kopać, działkę przekopałabym już sama kilkakrotnie, tylko te zwały śmieci ...
____________________
Basia Kiedy czegoś gorąco pragniesz
Wendy79 00:09, 21 kwi 2016


Dołączył: 25 mar 2015
Posty: 3203
Witaj, na pewno dasz radę, ja w to wierzę i trzymam kciuki. Był taki jeden rok w moim życiu, kiedy w ciągu kilku miesięcy okazało się, że dwie mi najbliższe kobiety: mama i babcia, mają raka piersi. Oprócz strachu o ich życie, towarzyszyła mi myśl, ze jest to i dla mnie pewien wyrok. Wtedy postanowiłam, że nie ma na co czekać i muszę spełniać swoje marzenia. Jakiś czas później kupiliśmy działkę, a potem wybudowaliśmy dom. Głęboko wierzę, że baby to najsilniejsze stworzenia na ziemi i że co nas nie zabije, to nas wzmocni. Ściskam
____________________
Agnieszki i Maćka Księżycowy... Założyć ogród to uwierzyć w jutro. Audrey Hepburn
BasiaLT 09:07, 21 kwi 2016


Dołączył: 19 sty 2016
Posty: 7414
Witaj
Takie śmieciowisko to trudna sprawa. Jak kopaliście fundamenty pod dom to tam nic na to nie wskazywało?
Myślę że teraz nie pozostaje nic innego, jak pomalutku jednak działać. Absolutnie nie wyznaczaj sobie terminu realizacji ogrodu tylko ciesz się każdą zrobioną rzeczą. Tam gdzie nie idzie wbić łopaty to może faktycznie zrobić trawnik. Zawsze możesz na nim ładnie zaaranżować doniczki z kwiatami jednorocznymi. Na warzywka czy inne kwiatki możesz też zrobić grządki wyniesnione. A swoją drogą własnymi siłami pomału oczyszczać te kawałki ziemi które się da.
My już 3 lata mieszkamy na nowym domu i do zrobienia ogrodu tak jak sobie to wymarzyłam to jeszcze lekko licząc będzie z 5 lat. I wierz mi.. mimo ze znałam teren gdzie się wybudowałam to też nieraz wykopuję rózne znaleziska archeologiczne
Głowa do góry i nie nakręcaj się że inni już mają pięknie. Oni też walczyli. A ty też tak będziesz miała tylko że za jakiś czas.
____________________
Basia Tu narazie jest ściernisko...
07_Rene 09:30, 21 kwi 2016


Dołączył: 03 sty 2014
Posty: 5269
Część Basiu
Głowa do góry, dasz radę Kopanie w ogródku ma działanie terapeutyczne i wszystkie nerwy Ci przejdą Powoli, a do celu. Ja w niektórych miejscach też mam niespodzianki na działce, może nie śmieci, ale gruz, tłuczone szkło, dachówki. Wybieranie ich z górnej warstwy ziemi to prawie praca dla kopciuszka, ale da się. Też dłubiemy na działce własnymi siłami, to dłużej trwa, na efekt trzeba poczekać, ale powoli, a do celu
____________________
Renata Buszując w zbożu i kukurydzy
skarabeusz 09:46, 21 kwi 2016


Dołączył: 15 wrz 2014
Posty: 561
Również ja przesyłam ci dużo pozytywnej energii. Daj sobie czas. Magda
____________________
Magdalena Enklawa w mieście
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies