Niby nie powinno się podsypywać nawozem w pierwszym roku nowo posadzonych roślin.
W tym przypadku i na Twoim miejscu bym jednak trochę sypnęła

Dzięki Toszko, że do mnie zajrzalas I Wam Mirelko, KAsiu , Aniu tez
Dam w takim razie szansę tej choinie. Jak nie odbije z tych lysych to może wypuści nowe?Jedna gałąź jeszcze żyje.
Kurcze, podejrzewalam, że zaszkodze jej ta azalia Miałam azalie od razu przesadzić, ale zeszły 3 miesiace bałam się, że azalia nie przeżyję przesadzania w lecie I czekałam na jakiś grom z jasnego nieba chyba. No I się doczekalam. Choina uschla a azalie w trypie awaryjnym przesadzilam w 20 min I okazuje się, że nawet tego nie zauwazyla!

Mój pierwszy zawilec
Iza, może masz takiego? Wiesz co to za jeden?

MirellaB napisał(a)

Niby nie powinno się podsypywać nawozem w pierwszym roku nowo posadzonych roślin.
W tym przypadku i na Twoim miejscu bym jednak trochę sypnęła

organicznym mozna już w pierszym roku

Zawilec podobny do mojego, tylko mój ma chyba 3 płatki ciemniejsze...Może to Praecox?

Nic mi nie mówi ta nazwa...hmm, czemu ja kartek nie zostawiam?
Serenada za to coś mi mowi znalalzlam w katalogu moze dlatego, że nazwa łatwa, hi hi
A tak w ogóle to żyje już urlopem I len ogrodowy nie ustępuje.
Co prawda dzisiaj zrobiliśmy wertykulacje trawnika, rozsypalam nawóz jesienny I przerzucilismy kompost do nowego kompostownika , ale poza tym nic nie robie

malkul napisał(a)

organicznym mozna już w pierszym roku

Ja chyba jednak wykopie ta obsypujaca się choine bo mnie wkurza niby skąd ma wypuscic nowe pędy? Z tych podsuszonych gałęzi gubiacych igly? Nie wierzę. Szkoda mi na nią nawozu
I będzie okazja posadzić nowa

Ale masz kompostmwnik! Piękny on Ci!
Urlopem też powoli żyć zaczynam, choć ja jeszcze tydzień...

Co do choiny to sama najlepiej ocenisz jej kondycję.
Kompostownik wypasiony - i tak nasunęło mi się jedno: jeśli przerzucenie kompostu nazywa się nicnierobieniem to to co nazywa się pracą?

Dziewczyny, kompostownik odgapilam od Ani
Faktycznie się narobilam dzisiaj niechcący bo to miała być przymiarka jak będzie działał a skończyło się zapakowaniem go "dobrociami" i ogólnym sprzątaniem ogrodu żeby było co wkładać do niego No tyle miejsca to dawno nie miałam!
Bardzo mnie cieszy teraz będę dalej nic nie robić