Hmm, nie dość że zimy się boję, czy przeżyje to jeszcze pożytku z niego jesienią nie ma. no zobaczymy...
A moje cebule już posadzone ale domowilam więcej więc czas sadzenia się nie skończył
Jak pomyślę ile zmian na wiosnę sobie zaplanowalam to chce chyba żeby zima długo trwała
Musze zakupić te zawilce, bo to tak fantastycznie miła odmiana w te ponure dni- ślicznie i bardzo delikatnie się prezentują, nie są ciężkie, a dają świetny efekt!
Marta, ja też pokochałam zawilce. Wszędzie bym je teraz sadziła W moim cienistym ogrodzie każde miejsce własciwie nadaje się na rozjaśnienie białymi. A Honorine Jobert są najpiękniejsze. Maja takie idealne kwiatki , takie jak dzieci rysują Nie mogę się doczekać kiedy się rozrosną
a wiesz,że pomyślę nad ta propozycja poważnie bo mam dość mojej Matrony...wielki ,pożera wszystko a i przebarwia się u mnie słabo.Twój ma taki piękny kolor od początku?
I łączę się w miłości do zawilców.
Podobno one nie lubią przesadzania, ale mam nadzieję, że dzielenie im nie zaszkodzi, bo mam zamiar na wiosnę rozmnożyć swoją kępę