Teraz proszę jak na spowiedzi, jak o nią dbałaś? Ile nawozu, jakiego i jak często, jak często podlewana, jak duża donica, ile słońca; czy używałaś chemii, jeśli tak to jakiej itp.
No więc tak: Wiosną była piękna,przycięłam trochę bo długie pędy miała i ładnie się zagęściła. Donica raczej duza,śr 70 cm,rośnie w ziemi kompostowej z doatkiem obornika. Wiosną podsypałam kompostu bo ziemia siadła w donic. Jakos pod koniec czerwca pryskałam topsinem na czarna plamistość bo ona co sezon miewa więc chciałam zapobiec
I pewnego dnia jakiś tydzień może dwa temu zaxzeky żółknąć liście i zasychac. wyglądałajakby znowu czarna plamistość dopadła.
Aa,jeszcze słońce...ma dużo słońca. Stoi prawie na patelni,ale podlewam regularnue
Zapomnialam...Kilka dni temu miedzianem opryskalam przy okazji ogórków
Jak dużo wody dostawała? Stoi pod gołym niebem? Ma dobrze zrobiony odpływ? U mnie tak jedna róża zachowała się po przesadzeniu. Donicy jak zapomniałam i przed posadzeniem na 2 dni zostawiłam ją w wiadrze. Ani topsinu ani tym bardziej miedzianu na róże nie stosuję. Jak róża jest podatna na czarną plamistość to niewiele jej pomoże.
Tak,stoi pod gołym niebem,drenaż ma dobry.nadmiar widzę jak odplywa. Zastanawiam się czy słońce jej nie spalilo. Nie mogę sobue przypomnieć kiedy ja pryskałam...może następnego dnia po opryski był upal? Nie pamietam
Gosiu, a jak wysoka jest ta donica i jak długo ona w niej stoi? Średnica nie musi być duża, za to wysokość już odgrywa ważną rolę
Nie piszesz nic o nawożeniu. Czy oprócz tej dobrej ziemi i obornika nic jej w sezonie nie dawalaś?
Na czarną plamistość i inne choroby grzybowe dobrze działa wyciąg z cebuli i czosnku. Jeśli chcesz pryskać profilaktycznie, to lepiej tym niż chemią. Ta spływa do ziemi i zabija mikroorganizmy, a w donicy masz ziemię kompostową przecież.
Moja MW dopiero teraz ma parę czarnych kropek. U nas całe lato było bardzo mokro, więc grzyby miały ułatwione zadanie. Będę pryskać skrzypem i cebulą. To wzmocni różę i lepiej przezimuje mimo ataku czarnej plamistości.
Jeśli pryskalaś miedzianem w dzień słoneczny i na dodatek wietrzny to z pewnością zaszkodziło to liściom róży. Miedzian również szkodzi mikroorganizmom, a donica to na dodatek ograniczona przestrzeń. Trzeba dbać o to, by była zdrowa
Jeśli chorują Ci ogórki, to pryskaj i podlewaj je świeżym mlekiem, nie pasteryzowanym. Przecież nie chcesz jeść tego miedzianu we własnych ogórkach
Teraz obetnij wszystkie uszkodzone liście. Wszystkie zielone zostaw, żeby róża mogła robić fotosyntezę. Lekko przytnij to co uszkodzone. Na mocne cięcie jest już za późno. Dbaj o podlewanie. W czasie upałów minimum raz dziennie. Najlepiej sprawdzaj palcem jak mokra jest ziemia na głębokości ok. 10 cm. Za sucho też nie powinno być. Wzmocnij róże wyciągiem ze skrzypu. Oprysk codziennie przez parę dni, ale nie w słońcu, żeby nie spaliło liści. Potem raz w tygodniu. Najlepiej wcześnie rano. Rozpuść trochę granulowanego obornika w wodzie i tym podlej parę razy.