Aniu przez Twoje pytania w sprawie siewek Caradonny , zrobiłam rozeznanie...
Przyjrzałam się fotkom i wiesz masz rację,że one nie potarzają w 100 % cech matecznych...bo mają niby ten sam kolor kwiatu ,ale łodygi zielone a nie czarne.....
tak więc będę wywalać te siewki i podzielę Caradonny -matki
Dzięki za czujność
Gosiek33, dzięki za info o bodziszku Gernic, warto czasem ostudzić emocje, choć, nie ukrywam, że po cichu liczyłam, że może to będzie właśnie moja pierwsza "przemyślana" roślina
Asia galgasia - osobiście dziękuję za wskazówkę odnośnie cytowania wielokrotnego, zapisałam sobie i mam nadzieję, że kiedyś wykorzystam bo póki co i tak wydaje mi się to mega skomplikowane - no ale wiesz, że ja sobie nawet z kiełkownicą nie radzę
Anula - i na kiego ja mam jakiś swój wątek zakładać skoro tu tak miło mi się siedzi?
W przypadku telefonu zamiast zaznaczać myszą trzeba przyłożyć palec do telefonu w ramce z cytatem i poczekać aż pojawią się opcje. Wtedy wybierany zaznacz wszystko i potem kopiuj.
Udało się. Zuza ten entuzjazm to z powodu opanowaniea tajemnej dotychczas dla mnie wiedzy wielokrotnego cytowania postów. A książki po nocach warto czytać
Ja też zaczęłam siewki wywalać jak się zorientowałam, że łodyżki są zielone. Te fioletowe łodyżki mają jednak swój urok.
Miała być "przemyślana" roślina a tu taki klops.
Właśnie robię drugą próbę cytowania wielokrotnego i chyba mi się udaje. Jednakowoż wymaga to trochę więcej zachodu
A skoro Ci się tu tak miło siedzi to sobie siedź. Obyś tylko nie przejęła mojego wątku przez "zasiedzenie". Ale może jakąś fotkę czasami wstawisz?
To już jakaś wyższa szkoła jazdy. Ja w telefonie jedynie czytam.
Eeee, mojego zasiedzenia Twojego wątku się nie obawiaj, to strasznie długie terminy, ludzie już teraz tak długo nie żyją Ale dziękuję, siadnę sobie w oczekiwaniu na wiosnę, potem do tyry na działce ruszę, no a po sezonie to może faktycznie będzie czas na wątek własny i drapanie czterema łapami o pomoc i pomysły do bardziej doświadczonych Koleżanek
P.S. no z bodziszkiem to faktycznie wtopa, ale robię kolejne podejście do szukania magnolii, która by mogła stać się rosliną "przemyślaną"