Magara ja też nadal (mimo już cykającej czwartej rocznicy na O.) nie opanowałam pisania postów z wielokrotnym cytowaniem. To na pewno jest proste jak tzw. konstrukcja cepa, ale jakoś nie mam zacięcia do ogarnięcia tego zagadnienia. A przydałoby się jednak posiąść tę umiejętność. Nowego wątku pewnie też długo nie założę, bo mnie "trafiają" takie rzeczy czyli ponowne rozpracowywanie jak to zrobić. A co do róż to one jednak nie kwitły u mnie tak bujnie jak powinny, tak jak u innych. No krzywdę u mnie jednak mają.

Odmurowuję się. Hostową sobie kopiuj do woli, to chyba jedyna rabata, której od totalnej reorganizacji ileś tam lat temu nie ruszam. Jest absolutnym samograjem

No to jeszcze w afekcie tak zwanym zadam pytanie o... odkurzacz
Czy dalej jesteś z niego zadowolona???
Czy on daje radę z igłami? Mieli???
Jak się zachowuje w kontakcie z korą na rabatach???
A jak ze ścieżkami i tymi kamyczkami, które macie wysypane na ścieżkach???

Uff, merytorycznie zapytałam

Odkurzacz, hmmm. To znaczy nie to, żebym była z niego niezadowolona, tyle że używany był jak na razie tylko wiosną ubiegłego roku. Kory wtedy na rabatach nie było,
więc problemu też nie było. Teraz będzie test. Co do igieł to nie pamiętam, zwrócę uwagę w tym roku przy sprzątaniu. Na ścieżkach i kamyczkach sprawdzał się bardzo dobrze. Aha, em faktycznie odkurzał ścieżkę jakoś latem. Mimo, że mam bardzo drobne te kamyczki, to odkurzacz ich nie wciąga, czego się obawiałam. Wysysa jedynie to co powinien. Jesienią jakoś tak się składało, że bywaliśmy chyba bardziej niedzielnie i z tego powodu grabiliśmy ręcznie.
Zdam relację z tegorocznego wiosennego użycia. Sama jestem ciekawa jak sobie poradzi z czyszczeniem na ruderowej, tam mam już korę wysypaną. I oczywiście aktualnie całe mnóstwo liści dębowych. Jakoś sobie nie wyobrażam zbierania tego ręcznie. Jak zaprzęgnę do czyszczenia grabie, to kory też się pozbędę. To już lepiej jak mi odkurzacz wciągnie te liście z korą i przemieli, jakoś się to wykorzysta. Ale idealnie by było gdyby zebrał liście a korę zostawił.

Mój na korze się niestety nie sprawdza, wciąga ja nawet przy mniejszej sile, ale na zwirze jest super

Domi obawiam się, że niestety u mnie będzie tak samo. Jaki masz sposób na sprzątanie rabat, żeby kora została?

Ot durne baby, piątek, piątunio, piąteczek, a one zamiast o drinkach i newsach z pudelka, to o zielsku i odkurzaczach do zielska piszą
Anula,pytałam o ten odkurzacz bo się waham czy kupić...Niby mam, ale taki co dwóch chłopa trzeba żeby go trzymać, a jakby koń jeszcze był, na którym by się dało go oprzeć, to też by nie było krzywdy
Igieł i liści brzozowych mam multum, grabiłam, grabiłam, grabiłam, grabiłam, no ale ile można grabić?
Część zagrabiłam na tzw.rabaty, żeby na zimę było okrycie,ale już się zdążyłam zastanowić w temacie - a co by było jak tam kora będzie w przyszłości??? Co z tym na wiosnę???
No i te ścieżki - też mam jakieś mgliste plany co do tego żeby kiedyś były ale wiem, że Kopciuszek to nie jest moje drugie imię więc ręczne wybieranie igieł i brzozowych listków ze żwiru na ścieżkach odpada
Nic to, wstrzymuję się i czekam na Twoje wiosenne doświadczenia z odkurzaczem

Ja tu tylko ..czytam

deszczowymaj napisał(a)

Ja tu tylko ..czytam

no to się choć jedna załapała na niebycie durną babą

Magara napisał(a)

Ot durne baby, piątek, piątunio, piąteczek, a one zamiast o drinkach i newsach z pudelka, to o zielsku i odkurzaczach do zielska piszą

całkiem przyjemnie się te wasze pogawędki czyta, z dobrym trunkiem w reku, niczemu to nie przeszkadza

Magara napisał(a)

no to się choć jedna załapała na niebycie durną babą

Ktoś musi być mondrym w tym towarzystwie