Aniu, u mnie prawie nie ma miejsca z patelnią od rana do wieczora, rośliny mają trochę cienia. Ale jak przyjdą upały to nie będzie tak pięknie. W ubiegłym roku nie nacieszyłam się kwitnieniem tawułek na tej rabacie.
To super, że masz zamiar sadzić drzewa, ciekawa jestem co wybrałaś Udanych zakupuów
Oj Angela, dziękuję, komplementy na wyrost. W pracy zrobiłam sobie dzisiaj króciutki spacerek po Twoim wiosennym ogrodzie, cudna wiosna u Ciebie.
Anulka nowe ciski kulkowe bossskie i rabatka zapowiada się ciekawie oj te Twoje focie uwielbiam.... no i czytam, że jarząbki będą ponownie, ta sama odmiana czy inne?... buziol
Taaak, "a po nocy przychodzi dzień, a po burzy spokój..." Polu, troszeczkę tylko u m nie tych kwiatków, nie za wiele. Może uda się jesienią dosadzić cebulowych, na przyszłą wiosnę.
No widzisz, ja też niby wiedziałam co i jak, nawet sobie planik na karteczce narysowałam. A jak ustawiłam w realu, no to o kant d..y potłuc, no to nie tak miało być! I przestawianie, i przesuwanie, i kombinowanie, i znowu przestawianie, i znowu pzesuwanie, i znowu nie tak, i tak w kółko przez trzy godziny. Normalnie jak ból tworzenia. Ale się zawzięłam, no musiałam, szkoda by mi było tych kulek cisowych. To trzymam kciuki za Twoje zmagania
Monia dzięki, jeszcze nie wiem co tam na tej rabatce wyląduje. Na razie trafiły kukliki z akcji reanimacji. A że w ramach innej rewolucji muszę wykopać carex montana, to niewykluczone, że właśnie tu trafią tymczasowo. Takie wędrówki roślinne. Jarząbki tej samej odmiany, no nie mogę tamtych odżałować.
Ja też ciągle wędruję, nawet z kwitącymi tulipanami...teraz mam do przesadzenia trzy rozplenice...miałam dwie za blisko obok siebie, jedną przeciełam na pół i teraz mam trzy. Latam z doniczkami, ustawiam i nigdzie mi nie pasuje. A jak pasuje, to musiałabym zrobić następny tetris, ehh
Właśnie mam potrzebę przeniesienia kwitnących szafirków
Mnie udało się posadzić zadołowaną od sezonu 2018 rozplenicę Lady U. Nawet ją podzieliłam na dwie. Jeszcze mam troszkę takich doniczkowych zapasów, chociaż przecież tak bardzo się staram, żeby nie gromadzić. Bo potem takie właśnie latanie z doniczkami.