April no popatrz, zupełnie zapomniałam, żem Cię naparstnicami obdarowała. Nie doradzam co do ruszania, nie wiem. Bodziszek oczywiście, że w półcieniu. To niedawny zakup, więc trudno mi powiedzieć jak obficie i jak długo będzie kwitł. Mrokasia ma je od ubiegłego roku na słońcu. Zamówiłam je sobie, potem zobaczyłam u niej na żywo i już nie mogłam się doczekać, żeby doszły. Zamawiałam w necie.
Kasia Ty tak serio z tym plikiem?

Kurczaczki, nooo... Zaniemówiłam
Wiola a ja do tej pory miałam jakiś opór przed bodziszkami. Najpierw miałam odmianę Johnsons Blue i on mi się wcale nie podobał. Potem skusiłam się na Rozanne i ten owszem, przypadł mi bardzo do gustu, szczególnie długością kwitnienia (niestety jakoś mi zaginęły i muszę dokupić). A te kupiłam teraz tak jakoś, bez większego przekonania, ale już się zakochałam
Alicja dziękuję

A mnie się akurat ten Pink Pouffe bardziej podoba, kwestia gustu