Ściana liści produkuje co roku coraz więcej liści, ale nie żałuję że posadziłam ten winobluszcz. Lubię zarośnięty zielony domek. Nawet eM nie protestuje
Nooo, zarosło Była to już całkiem zielona ściana, ale panowie którzy wiosną musieli wykonać pewne prace kanalizacyjne urżnęli jeden pęd winobluszczu (naprawdę zachodzę w głowę jak oni to zrobili). Stąd ta widoczna przerwa / dziura. Mam nadzieję, że niebawem zarośnie i śladu tej luki nie będzie. Problem tylko z tym, że okna trzeba wycinać
Widoczek ogólny, to jest można powiedzieć połowa działki. Prawy dolny róg to fragmencik słonecznej rabaty. Oczywiście zawsze musi być jakaś porzucona doniczka Niedługo to będzie mój znak rozpoznawczy