Tarcia Ty jesteś dla mnie mistrzynią przesadzania Ja bym chętnie te białe przesadziła, ale boję się ruszyć. Już trzeci rok mają. Wydaje mi się, że kiedyś czytałam, że nie powinno się ich ruszać, bo mają taki system korzeniowy, że mogą nie przetrwać. Twoim życzę powodzenia . Melduj wiosną

Hehe. Nie boje sie przesadzac to prawda. Tez slyszalam to o gaurach ale robilam juz to wczesniej i wiem,ze po pierwszym uschnieciu powoli sie odbudowaly. Wykopalam z duza bryla glownego korzenia i z korzonkami przybyszowymi. A potem podlalam gnojowka z obornika owczego.

Jedyna roslina, ktorej nie bede przesadzac, bo nie ma szans na przezycie to sosna. Te musze sadzic na docelowo.

Dzis kilka traw, dereni i choin zmienilo swoje miejscowki.

Anulka, fajnie Ciebie znów widzieć
Fotki Twoje jednak jedyne w swoim rodzaju
Kciuki trzymam za zdrowotność - Twoją i ogrodu

TAR napisał(a)

Piekny ten marcinek po prawej od rozy.
2 tygodnie temu przesadzilam 5 gaur. Biala jakby nie zauwazyla. Rozowe i variegaty dostaly w palnik ale puszczaja jakies nowe listki od korzenia wiec jest szansa, ze przetrwaja. Tez je posadzilam z brzegu rabaty naiwnie myslac,ze beda niskie

Gaury z przewagą bieli przeżywają oby tylko były posadzone na lekkim podwyższeniu. Chodzi o to aby zastoin wody nie było w zimie po śniegu. Bo wtedy gnije.
Miałam różowa i niestety zimy nie przeżyła mimo ocieplenia.

Pięknie jest u Ciebie

Zana napisał(a)

Dostrzegłam tu jakąś ogrodową ozdóbkę, poproszę o zbliżenie
Witrażyk??


Zakątek z rzeźbą wygląda bardzo romantycznie

Zana napisał(a)

ElzbietaFranka napisał(a)

Gaury z przewagą bieli przeżywają oby tylko były posadzone na lekkim podwyższeniu. Chodzi o to aby zastoin wody nie było w zimie po śniegu. Bo wtedy gnije.
Miałam różowa i niestety zimy nie przeżyła mimo ocieplenia.

Elu, one sa teraz na podwyzszeniu i jednak mam obawe, ze nie przezyja, bo bedzie im za sucho. Moje 2 sezony staly wlasnie w kaluzach i porosły wielkie kobyly, galezie zdrewniałe na maxa, grube, ze ciezko sekatorem bylo obciąc.
Tak sobie mysle czy przez to, ze na rabatach mam sypnieta gruba warstwe kory to rosliny nie sa bardziej zabezpieczone przed przemarzaniem. Po prostu nie widze innego wytlumaczenia. Mam tak samo jak inni zimą, mroźnie, wietrznie i do tego mokro. A roslin nie zabezpieczam kapturami z wlokniny.

Anula, na zdjeciu z rzezba po lewej, ten cudnie przebarwiajacy sie drzewo krzew to dereń kousa?

Zacytuję wpis zamieszczony u siebie "Wczoraj przed snem chodziłam sobie jeszcze po Twoim zakątku. Miło się zasypia, kiedy można pod powiekami zamknąć tak cudowne kadry. Dobrze jest spotkać na swojej drodze (nawet wirtualnie) takich ludzi jak Ty. "

Trzmielina Galiety przy odpowiednim zagęszczeniu nie sprawia już wrażenia pstrokatej. W masie widać ją jako jasną zieleń. Mam z niej żywopłocik na froncie i kule w narożniku budynku. Powinna się sprawdzić w stópkach Lady.

Anulka, cudne zdjęcia, Magarka ma rację, że mają to "coś", tak właśnie jest.
Dobrze, że ze zdrowiem jest już w porządku, tak trzymaj. Pozdrawiam.