eee, ja tez kcem do Pęchcina I bym pojechała, gdyby nie rodzinna impreza... mamie się nie odmawia... Może nastepnym razem mi się uda. Ale już na pewno bedę chociaz na targach expo!

Ja wiem, ze muszę sie ograniczyc.. moze jak wreszcie zabiore sie za projekt ogrodka to dojde do jakiegos ładu z tym moim ogrodkiem...

Asia, dokładnie tak jak piszesz, dobrze by było realizować przygotowany przez kogoś profesjonalnego plan. Ale z drugiej strony ile się człowiek przy okazji nauczy to jego.
Trawka ma swoje braki, ale ogólnie może być

A w ogóle to sobie właśnie uświadomiłam, że jakoś długo u Ciebie nie byłam i chyba Ciebie na forum też. W niedzielę będę wątki nadrabiać, bo w Wa-wie jestem.

Aga, ławeczka wiem jak wygląda, ale tylko ze zdjęć. Stoi u eMa w robocie i czeka cierpliwie na miejsce pod świerkiem. Będzie niespodzianką

Super to czekam. Dobranoc

Kasia, a ja nie umiem zrobić sobie projektu, w sensie żeby narysować. Jakiś plan tworzy mi się w głowie, w wyobraźni i za diabła nie umiem sobie tego rozrysować. I tak sobie działam intuicyjnie. Raz wychodzi lepiej, raz gorzej. Wyobraźnia zawodna jest. Ale myślę, że to przede wszystkim brak rozległej wiedzy na temat roślin i długiego doświadczenia ogrodniczego wychodzi i powstają błędy, które potem bez końca naprawiamy. No, ale o czym wtedy byśmy pisały na forum, gdybyśmy wszystkie takie doskonałe były. Nuda by była!

Anulko u Ciebie jak zwykle widoczki super
Z brzozy ściętej na styl smoleński się nieźle uśmiałam

Ech ta hostowa cieszy oko

Zana napisał(a)

Kasia, a ja nie umiem zrobić sobie projektu, w sensie żeby narysować. Jakiś plan tworzy mi się w głowie, w wyobraźni i za diabła nie umiem sobie tego rozrysować. I tak sobie działam intuicyjnie. Raz wychodzi lepiej, raz gorzej. Wyobraźnia zawodna jest. Ale myślę, że to przede wszystkim brak rozległej wiedzy na temat roślin i długiego doświadczenia ogrodniczego wychodzi i powstają błędy, które potem bez końca naprawiamy. No, ale o czym wtedy byśmy pisały na forum, gdybyśmy wszystkie takie doskonałe były. Nuda by była!

Mam dokładnie tak samo. A jeden pomysł rodzi drugi. Nie mówię, że pomysły trafione w 10tkę, ale za to moje, autorskie i tego mi nikt nie odbierze Nie umiałabym do końca trzymać się projektu zrobionego na przykład przez profesjonalną firmę. Moja wizja ogrodu żyje, rozwija się i zmienia zupełnie tak samo jak zmienia się ogród, rośliny w nim...Intuicja, to właśnie to coś.Nawet, gdy czasem ciś nie zagra i trzeba się dwa razy narobić, satysfakcja z własnej pracy i efekt wynagradza wszystkie trudy i niedogodności.
Ciekawa jestem, jak panowie spiszą się na działeczce. Mam nadzieję, że wszelkiego rodzaju ostre narzędzia typu sekatory, piły i nożyce pochowałaś pozostawiając na widoku taczki i łopaty

Tak, tak Aniu -"Ale z drugiej strony ile się człowiek przy okazji nauczy to jego. " musimy się jakoś pocieszyć. A kręgosłup mamy jeden, nie wiem ile mój jeszcze wytrzyma jak będę coraz większe rośliny przesadzać, i jak one to wytrzymają.
Co podchodzę do rabat, które niby skończone to przymykam oczy i mówię sobie: "nie, nie jest za gęsto", ale wiem, że czeka mnie przesadzanie, bo tam jest strasznie ciasno. Konkluzja nie mam ani jednego miejsca zakończonego! Jeszcze nie skończyłam swojego "projektu" pewnej rabaty, a już mam wątpliwości.
Marzę by mieć już ukończony ogród i tylko go pielęgnować!

Aniu udanego spotkania! Tak chciałam się z Wami poznać.

A co do róż Lavender- one bardzo pasują do Twego ogrodu, i połaczenie z żółtymi może być naprawdę piękne, zobacz u Any-Art przedpłocie, tam obecnie fiolety, żołcienie.
Buźka.

Dziewczyny a czy to czasem z ogrodem nie jest tak jak z króliczkiem? I nie chodzi o to by go zlapać lecz gonić go Ja nie dokończyłam mojej rabaty a już chcę miejsce którym się zachwycałam zmienić.