Mirelka chyba już mroki jesieni na mnie spływają powoli, że takie mroczne te zdjęcia mi powychodziły. Klimat jesienny już czuć, u mnie sporo drzew dookoła, słońce coraz niżej i przez to coraz go mniej, bo i cienie dłuższe są. Na dodatek wczoraj niby gorąco było, ale sporo chmur się przewalało.

Iwonka perukowca szlag trafił zbyt szybko, niestety doczytałam, że on podatny na wertikulozę (o ile nie przekręciłam nazwy tej choroby) i to mi tak jakoś na to wygląda. Muszę doczytać dokładniej. Byłoby dziwne gdyby trzymetrowy krzak padł z suchoty podczas gdy wszystko inne nic nie ucierpiało, nawet małe jeżówki w przedszkolu przeżyły.

Kasya te bodziszki też mnie zaskoczyły. Sadziłam jakoś chyba na początku sierpnia, a one tak się rozszalały, co mnie oczywiście bardzo ucieszyło. To odmiana Rozanne, podobno najbardziej, najdłużej kwitnąca ze wszystkich bodziszków. Zobaczymy w przyszłym roku.

Jola dziękuję Ci bardzo. Kurczaki tylko ja tego innego wymiaru nie widzę, no ale to taka foto-sztuczka

Siaka u Ciebie temat się rozwinął

Kasja dzięki bardzo. Novalis mnie też urzeka tym swoim zimnym kolorem. Ja z różami dopiero zaczynam, więc właściwie wszystko (no prawie wszystko) mnie cieszy.

Kilka ujęć z mhm.. rabaty pod perukowcem:

Matrona miodzio , ile ma u Ciebie wysokosci ?

Jolunia, rozchodnik to nie Matrona tylko Chocolate Drop, on jest z takich niziutkich, tak. ok 30 cm. Ale listeczki ma faktycznie miodzio ciemne

Jak pisałam wcześniej mój perukowiec padł podczas naszego urlopu. Z zeznań pana, który podjeżdża skosić trawę wynika, że zasechł cały w przeciągu tygodnia. Podejrzewam, że to jedna z nieszczęsnych chorób wertycylioza albo fytoftoroza. Niestety podobno perukowce mają do nich skłonność. Aktualnie wygląda tak:



Strasznie mi go szkoda, bo ma już cztery lata i wyrósł na ok. 3 metry w górę. Jeżeli przychodzi Wam do głowy inna przyczyna to proszę o głos.

To ja sobie zapisze bo mi sie podoba i kolor i wysokosc /)

Green Jewel są takie subtelne, a jednocześnie dumnie prężą się do słońca
Coś cudownego!

Joluś zapisuj, zapisuj A jakbyś zapiski zagubiła to pamiętaj tylko, że u mnie widziałaś, na pewno przypomnę.

Jazzy ja je wszystkim polecam. Kolor mają niesamowity, chyba pasowałyby do charakteru Twojego ogrodu.

Zana napisał(a)

Zamęczę Was nową rabatą na wprost tarasu z różami Novalis. Jeszcze nie jest skończona, ale aktualnie Novaliski i bodziszki kwitną, więc obfociłam na maksa. Jednym z punktów planu było przesadzenie przed róże przywrotników spod lilaka, który rośnie przy tarasie (bo lilak ma isć out). Wykopałam jeden egzemplarz, ale to jakiś potffór był, tak więc podzieliłam go na siedem sadzonek i posadziłam. Teraz myślę gdzie przenieść pozostałe cztery potfforowate przywrotniki, żeby usunąć lilaka. Ot los..

Genialne połączenie!