Monika/Marga ja mam trzy sztuki ogrodówek, kupowałam malutkie sadzonki, na pierwszą zimę w ogóle ich nie zabezpieczałam i w następnym roku kwitły. A potem kicha, w ubiegłym roku jeden kwiatek na trzech krzaczkach, a teraz to pewnie wcale nie będzie przez to kwietniowe zimno. Jednak bukietowe i drzewiaste mają zdecydowaną przewagę pod tym względem.

Basiu te moje kupowałam jako odmianę Otaksa, podobno niezawodną, podobno również kwitnącą na tegorocznych pędach, ale po tych hecach to już nie jestem pewna czy to ta odmiana. Rodków szkoda. Mojemu drapakowi przesadzenie tez pomogło, pąki ma zdecydowanie większe niż w ubiegłym roku i liście mu odżyły:

Hortensje faktycznie dobrze nie wyglądają, ja ogrodowe omijam z daleka miałam kilka i zawsze na kompostowniku lądowały, wczoraj gościu chciał mi sprzedać dwie za 20 zł nie dałam się

Jolanka ja hortensje ogrodowe baaardzo lubię, ale jak nie kapryszą. Kapryszącym hortensjom powiem "nie"!

Małgosia no to będę czekać na fotkę

Czosneczek na tle niezapominajek:

Jola rh takie cukierkowe, ale po szarej zimie to energetyczne kolory cebulowych i rodków nam się należą. U mnie na osiedlu jest cały szpaler jakichś ogrodówek i kwitną cudnie co roku, nikt chyba raczej o nie specjalnie nie dba. Fakt, że rosną w mega osłoniętym miejscu na patio, otoczone z czterech stron ścianami budynków.

Paulinka brawo Ty!. Masz dwa problemy mniej i kasę w kieszeni

No widzisz Anulko i u mnie zdecydowanie lepiej liście wyglądają i cały w pąkach...

Basia, ja jeszcze muszę na moim jakąś operację zagęszczenia przeprowadzić, ale jak bym go przycięła to całkiem łysy by był. Na razie przycięłam wiosną jedną gałązkę. No i jak do tej pory nie sprawdziłam czy coś zaczyna wypuszczać z uśpionych pączków. Musze to sprawdzić, wtedy co rok będę go przycinać po troszku. Operacja rozłożona na lata.

Z nowych działań ogrodowych: posadziłam żywopłocik z ostrokrzewu Heckenfee. Na razie malutki i od przodu rabaty wcale go nie widać, o taki jest (nawet zdjęcie trudno mu zrobić):

Zawilce na dobranoc:

Ania, pięknie masz
Ale banały gadam, ale wiesz nic mądrego mi do głowy nie przychodzi, tylko ochy i achy

Zana napisał(a)

Rododendron, który miał być Królową Jadwigą, a który jest nn:

No i zastanawiam się teraz, czy to przypadkiem nie moj, ktorego też próbowałam rozszyfrwać, bo wywaliłam karteczkę z nazwą.


Ja stawiam na Lorelei - sprawdź czy nie pasuje Moj blednie z czasem do baaardzo jasnego różu. Twój też tak ma?