Już trochę lepiej


Przyjechała wiśnia Umbra i kulki na tę rabatę, a pozostałe zakupy na inne miejsca:


A tu już posadzone trawki i pierwsze róże przed wiśnią: Ventilo i Old Port. Kilka dni później Old Port zostały jednak przysunięte bliżej do Ventilo. Nie widać tego dobrze na zdjęciu, ale na drugim końcu tarasu też już posadzone częściowo nowe róże, a właściwie gołe badylki.

No i ostatnia sobota. Przede wszystkim przesadziłam cztery Lavender Ice. Wiem, że termin beznadziejny, ale jak mus to mus. Trzy udało się całkiem fajnie wykopać, ale jedna (druga od lewej) rozsypała mi się w rękach, oj chyba będzie ciężko chorowała.



Posadziłam żurawki (swego czasu dzieliłam żurawkę i z około piętnastu sadzonek przeżyły mi trzy, taki mam talent) przy kamiennym wejściu:

Zana napisał(a)...

Wszyscy chyba już wiedzą, że żółty piach to u mnie towar na zbyciu w ilościach hurtowych niemalże. Powodzianom do napełniania worków mogłabym dostawy zapewnić.

Ja mogę zapewnić dostawę gliny do lepienia garnków... Jakoś ta natura nie równo daje...

Mniej więcej wygląda to teraz tak, ale to jeszcze nie koniec nasadzeń na tej rabacie (zdjęcia takie sobie, bo robione przy bardzo ostrym słońcu w sąsiedztwie cienia, ni cholery nie radzę sobie z takim kontrastem):

Przy trawkach trzy sztuki Heidi Klum posadzone w trójkacie, te nawet ładnie ruszyły:






I druga strona, tu widać gołe badylki róż, jedynie Dieter Mueller ma trochę listków. Z przodu zmasakrowany dzieleniem przywrotnik:

Anula. Głębokie doły wykopałaś. Ile to ma cm?
Zawijas ładnie się prezentuje.

Anula, ciekawy serial pokazujesz
Ladny kształt nadałaś tej rabacie. Ciekawa jestem finału. Skąd masz ventilo??

A tak wyglądały w sobotę te moje pozostałe róże balkonowane, po przejściach. Jednak dzisiaj wyskoczyliśmy na chwilę na działkę w kwestii podlewania i troszeczkę lepiej wyglądają. Nawet łyse badylki prawie wszystkie ruszają. Co nie zmienia faktu, że jak zaglądam do Was i widzę zapączkowane różyce to... Na pocieszenie mam ubiegłoroczne Novalis, które ładnie ciągną w górę, MW i Minervę

Ventilo, ma nawet pączek kwiatowy, daje radę


Schone Maid, dzisiaj też już troszkę lepiej wyglądała:


Zbiorowy widoczek badylków:


A na koniec troszkę długiej tej historii obrazek (doniczki to oczywiście przyszłe rośliny).

Jolanka no takie życie..

Ania_t te doły też?

Marga finału jeszcze nie ma. Będę jeszcze dosadzać. I mam nadzieję, że mordor nie zamieni się w kolejny mordor

Ania to może jakiś biznesik, Ty glinę a ja piaseczek do kompletu

Marysiu eM tak poszalał. Na 50-60 cm wyciepał ten dół, już mu sama mówiłam, że za głęboko, ale szedł jak taran. Nie byłam w stanie go zatrzymać, tak się chłop zawziął

Martynka Ventilo zamawiałam jeszcze zimą w Floribundzie.

A na ostatnim zdjęciu na drugim planie, na lewo od sosny jeszcze kawałek za Nigrę to mój kolejny mordor do ogarnięcia. W najbliższej przyszłości.