Ania/AniMa oby ta jesień była słoneczna, to wtedy ujawnia się całe jej piękno. Kopania mam po dziurki w nosie i niestety odczuwam te taczki w plecach. Jeszcze na wiosnę dokończę sama ruderową, bo tam najpierw trzeba wykopać to co rośnie, a potem to już będę to kopanie i latanie z taczkami piachu zlecać. Niestety, ale kręgosłup mamy tylko jeden i trzeba o nim pamiętać. To już nie te lata, żeby się w strong woman bawić

Aurelia no taka sytuacja, nie mam wyjścia. A końca nie widać!

Joluś i Renia no dzięki Wam kochane

No to się zaczęło



Wczoraj zgrabione i zebrane pierwsze osiem worów liści. Cztery z brzozowymi i cztery z dębowymi. Wszystko zostawione, niech się przerabiają na kompost.

A poza tym wsadziłam kolejną porcję cebul, sześćdziesiąt tulipanów i piętnaście czosnków. Jeszcze mi zostały 24 sztuki wczesnych tulipanów i trzydzieści czosnków ostrowskiego. Niestety będziemy na działce chyba dopiero za trzy tygodnie.
Od znajomych przytargaliśmy dwa krzaczory jagody kamczackiej, których pozbywali się z osiedlowego ogródka i eM pół dnia walczył, żeby je posadzić. Na tym miejscu kiedyś rosły rachityczne wisienki. To co kryło się pod ziemią przerosło by niejednego. Szkoda, że nie zrobiłam zdjęcia wykopanych korzeni. Nie wiem czy się przyjmą, bo wykopane w piątek, ziemia z korzeni osypała się całkowicie, wsadzone w sobotę. Mieliśmy jeszcze przesadzić nasze borówki amerykańskie, ale już sił nie starczyło. Może się uda za te trzy tygodnie, a jak nie no to dopiero na wiosnę.

Sporobolusowa mgiełka



Jesienna już magnolia na tle rudery



Wesoły zielony akcencik donicowy

Takie grzybobranie

Może mi doradzicie co posadzić pod rzeźbą, od kamieni do carex montana jest jakieś 50 cm, niezbyt dużo. Miałam tu dwie róże Munstead Wood, ale posadzone w ubiegłym roku na wiosnę, bez solidnego przygotowania podłoża, nie rosły jak należy, prawie w ogóle w tym roku nie kwitły, na dodatek w lipcu były całkiem łyse i jak wzięłam się za kopanie w tym miejscu (sadziłam wtedy żurawki dookoła) no to je wywaliłam. Teraz trochę żałuję, no ale...

No i nie mam pomysłu co tu posadzić, co pasowałoby do reszty. Miałam koncepcję z różami Pashmina, ale coś mi nie konweniuje ten pomysł z żurawkami. Mam też do podzielenia tawułkę kwitnącą na różowo, no ale też mi coś ta idea nie leży. Może podsuniecie mi jakiś pomysł.

Te dwa liliowce (w tym jeden taki "porzucony") będą do przeniesienia, tak więc się nimi nie sugerujemy.





I w szerszym ujęciu



A swoją drogą carex montana rosnący na dole i na górze, gdzie przez korzenie magnolii nie mogłam za bardzo poszaleć z porządnym zaprawieniem dołków, to dwie różne bajki. Ten na dole rozrasta się i ma zdecydowanie ciemniejsze źdźbła, te na górze takie sobie. Coś muszę im dorzucić. Teraz tam jeszcze widać poletko listków szafirków.

Zana napisał(a)

Sporobolusowa mgiełka

Fajna ta trawka

Z rabatka chciałbym coś podpowiedzieć Ale nie wiem co

Pozdrawiam

Radziu dzięki za odwiedziny. Sporobolus to bardzo ładna trawa sama w sobie, kwiatostany są bardzo delikatne. U mnie rosną pod hortensjami i na ich tle prawie ich nie widać. Zdjęcie z przed tygodnia, robione wieczorem. A pod kratką już prawie przygotowane miejsce na pociągnięcie hortensji po całej długości rabaty:



A tu trochę lepsze fotki z 10-go września, chyba ich wcześniej nie wstawiałam. Sporobolusy przewieszają się przez kamienny murek:

Fajny ten sporobolus

A nie myślałaś, żeby tą swoją pannę właśnie w nim posadzić tak by ją delikatnie przesłaniał albo w rozplenicy?

Piękne migawki!

Roboczy dzień za Tobą. To ten czas, w którym miarą naszego wysiłku są posadzone cebule w ilościach dziesiętnych, a nawet w setkach.
Ja dziś 80 Emperor, ale wyszło za malo. Muszę dokupić że dwie paczki...

Na kolejny weekend zostały mi czosnki Krzysztofy.


Nie jestem dobra w kwitnących, ale pod tą rzeźbą bym jakieś lekkie kwiatusze dała. Żeby tę Panią subtelnie odziać.
U Andy jest taka piękna knautia. Ale nie wiem, czy to się samo obroni na wysokości. Bo piękne połączone z trawami.

Ty piach wywozisz, ja przywożę wczoraj rozluźniałam ziemię dla perowskii.

Dla L. jakieś zwiewne coś mi pasuje, ale nie wiem, co by to mogło być...