Przez godzinkę tyle gości
Kasiu Mrokasiu żeby to moje dziecię bardziej szkolnie pracowite było, to już by było całkiem ok. A tak to zaraz siadam do chemii
Basiu nawet nie wzięłam wczoraj apartau, bo pozimowego bajzlu nie ma co focić. Pociachałam wczoraj trawy: trzcinniki, carex montana, zapomniałam o moliniach. Ciachnęłam też powojniki, całe moje dwie sztuki. Poskracałam trochę sporobolusy i miskanty. A poza tym to porządki. Liści dębowych na rabatach i po kątach co nie miara, jest co robić.
Jolanko a niech idą, niech idą. Ale takiego potwornego grudnia, jak ubiegłoroczny to jeszcze jak żyję nie miałam. Już czekałam, żeby się skończył.
Aurelka no wracam, wracam, ale raczej z ograniczeniami czasowymi. Jeny, chyba dopiero na emeryturze będę mogła poszaleć na forum

. A to jeszcze parę latek jednak.
Paulinka nawet gdybym chciała to nie dam rady nadrobić, ale cieszę się, że się jakoś przełamałam i dzisiaj wpadłam na O. Po prostu wczorajszy dzień w ogrodzie był tym impulsem, żeby znowu z Wami być.
Asiu no cześć, cześć mistrzyni działkowej metamorfozy
Martynka no żebyś wiedziała, że to słonko mnie zmotywowało

. A co tam kombinujesz z cienistymi, bo ja też pinuję te klimaty na potęgę. Mam plan, ale czy dam radę w tym roku to nie wiem.