No to mam plan na sobotę, wezmę moją Małą i będzie 2 w 1

Aniu macham
śliczne widoczki pokazałaś
jeżówki rzeczywiście jakieś terminatorki

a co do rzeźby

wiesz...ja bym nie ruszała

Ale dyskusja! Swoją droga to porażka z tym wywizem w podkowie, przecież tran vtyle zalesionych posesji.. moj eM zasugerowal, czy to nie jakaś zemsta polityczna, ze Podkowa nie głosowała po myśli ?

Kasia_CS napisał(a)

Swoją droga to porażka z tym wywizem w podkowie, przecież tran vtyle zalesionych posesji..

Pewnie właśnie dlatego

Wy narzekacie, że macie ograniczenia na odpady zielone, a u mnie w gminie w ogóle ich nie odbierają - za wyjątkiem jesieni, gdy mozna to zrobić dwukrotnie - TYLKO LISCIE.
Gdybym chciała odpady zielone oddawać to powinnam gminę o tym poinformować i wtedy: "Koszt odbioru 1 worka – 7,00 zł brutto lub opłata w formie abonamentowej miesięcznej w wysokości 40,00 zł brutto – odbiór 4 x w miesiącu do 2 worków jednorazowo."
Szaleństwo prawda?
Dlatego ja mam kompostownik i cieszę się, że mam mało drzew liściastych.

makadamia napisał(a)

Tak, dębowe, lipowych mam wystarczająco dużo własnych

Aniu, tylko broń Boże nie rób sobie kłopotu! Będę miała okazję, to podjadę. Nie - też tragedii nie będzie.

Kochana, ależ broń Boże nie mam zamiaru robić sobie kłopotu. Ogarniemy temat

A tu tematy lisciowo kompostowe.
Jeszcze raz muszę resztki liści zgrabic.
I wreszcie koniec grabienia.uff.
U mnie idą na kompostwonik.

No ja na moją gminę nie mogę narzekać. Selektywną zbiórkę wprowadzili dla chętnych kilka lat przed obowiązkową. Za 4 osoby płacę mniej niż moi rodzice za dwie w Warszawie. A zabierają częściej i więcej udogodnień mam.
Czy liście orzechowe działają jak dębowe?

No cóż, u mnie zielonych odpadów też nie odbierają. Wszystko niemal kompostuję, tylko chore liście róż i truskawek wyrzucam do zmieszanych lub puszczę z małym dymkiem.