Iwonka oj dziękuję Ci bardzo za taki komplement

. To zdradzę Ci jeszcze po cichutku, że jednak skusiłam się na tę fontannę, cośmy o niej rok temu debatowały. Wlazła mi do głowy no i nijak nie chciała się wyprowadzić. Co prawda mam obawy, że będzie to może aktualnie trochę "przerost formy nad treścią" w tym moim ogólnym otoczeniu, ale może za kilka lat wpasuje się w klimat.
A z prętem to wymyśliłaś

. W sumie koncepcja bardzo dobra, tylko kurcze wymaga już docelowego ustawienia i nie zmieniania niczego, no bo jak przesunąć choćby o centymetr z takim prętem? Pomyślę. Z drugiej strony to u mnie jest bardzo zacisznie, nawet huragan niczego nie zdemolował. No ale u Ciebie też osłonięte a jednak donicę powaliło.